Jason Doyle i Niels Kristian Iversen do tej pory nie chcieli podpisać kontraktów z Get Well Toruń. Tak samo Przemysław Pawlicki w MrGarden GKM Grudziądz. To efekt protestu żużlowców przeciwko nowemu regulaminowi w Speedway Ekstralidze. Prezesi wprowadzili szereg przepisów, które mają porządkować rynek reklamy w lidze, ale w efekcie zapewniają większe zyski klubom.
Zawodnicy pod szyldem stowarzyszenia Metanol postawili ostre weto. W ostatni weekend zorganizowano spotkanie, swoją naradę mieli także prezesi. Na początku tygodnia wydawało się, że bunt wygasa, a obie strony szybko osiągną porozumienia. Na listę proponowanych zmian ze strony zawodników prezesi zareagowali pozytywnie. Większość zaakceptowali i zgodzili się złagodzić wiele nowych zapisów w regulaminie.
Jak informuje Przegląd Sportowy, żużlowcy zaostrzyli stanowisko i do starych dołożyli nowe żądania. M.in. chcieli, aby liga zrezygnowała z limitu innych rozgrywek. Od ubiegłego sezonu każdy żużlowiec zatwierdzony do polskiego klubu, może podpisać kontrakt jedynie w dwóch innych ligach. To nie podoba się choćby Iversenowi. Duńczyk stracił miejsce w Grand Prix i rozważa powrót do ligi angielskiej. Oprócz tego ma w planach starty w Polsce, Szwecji i swojej rodzimej lidze.
Jason Doyle wraca do Torunia jako mistrz świata. Tak debiuto...
W czwartek ostatecznie osiągnięto kompromis. „Wyjaśniono sobie wzajemnie szereg kwestii i doprecyzowano kilka ważnych punktów wspomnianych regulaminów. Niektóre punkty sporne, których zmianę postulowało środowisko zawodników, po zgodzie klubów PGE Ekstraligi oraz GKSŻ i PGE Ekstraligi, zostały całkowicie wykreślone z regulaminu. Z kolei strona zawodnicza zaakceptowała, że niektóre punkty z przyczyn prawnych, federacyjnych, ustawowych i ekonomicznych nie mogą ulec zmianie” - głosi oświadczenie, które podpisali Piotr Szymański - przewodniczący GKSŻ, Wojciech Stępniewski - prezes Speedway Ekstraligi i Krzysztof Cegielski - przewodniczący Stowarzyszenia Metanol.
Obie strony zadeklarowały także organizację kolejnych spotkań, które mają wyjaśnić wszelkie aspekty współpracy na linii klub - zawodnik. To także oznacza, że kolejne ewentualnie zmiany będą konsultowane ze środowiskiem żużlowców.
ZOBACZ: Adrian Miedziński o rozstaniu z Toruniem i kibicach w Częstochowie
Speedway Ekstraliga nie zrezygnuje z kontroli umów sponsorskich, to dla klubów sprawa kluczowa. Stawka jest bardzo duża. Rynek indywidualnych umów sponsorskich w jednym sezonie może być warto kilkadziesiąt milionów złotych.
Zawodnicy odzyskali jednak nieco przestrzeni reklamowej na kevlarach i osłonach motocykli. W ramach rekompensaty zyskali także pełną stawkę za jazdę w ramach rezerwy taktycznej (do tej pory 50 proc.).
Znacznie zmniejszono kary za samodzielne wykorzystanie przez zawodnika swojego nazwiska do celów marketingowych (w projekcie było pół miliona złotych), w ogóle zrezygnowano z kary 50 tys. zł za niezdolność do startu w meczu ligowym.
Na razie ważne kontrakty na kolejny sezon ma niecałe 40 zawodników, którzy mieli umowy 2-letnie. Blisko setka czekała na efekt rozmów. Sezon transferowy kończy się w najbliższy wtorek. Kolejnych zawodników będzie można zatrudniać dopiero w przyszłym roku.