https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pościg grudziądzkich policjantów za pijanym kierowcą

(dx)
sxc.hu
Uliczny rajd 33-latka zakończył się na mokradłach w podgrudziądzkim Wielkim Wełczu. Kierowca miał 1,5 prom. alkoholu w organizmie. Podobne "wyniki" mieli też inni pasażerowie uciekającego samochodu.

Dziś (poniedziałek) policjanci poinformowali o sobotnim pościgu. BMW do rutynowej kontroli funkcjonariusze zatrzymać chcieli na ul. Piłsudskiego. Auto nie stanęło, tylko przyspieszyło. Jak się okazało, nie bez powodu - siedzący za kierownicą 33-latek miał 1,5 prom. alkoholu w organizmie.

Przeczytaj także:Traktor uderzył w ciężarówkę. Kierowca był pijany i miał zakaz prowadzenia pojazdów

Radiowóz ruszył w pościg. Kierowca BMW uciekając złamał kilkanaście przepisów ruchu drogowego, m.in. nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej, wyprzedzał na przejściu dla pieszych, przejechał środkiem przez rondo przy ulicy Karabinierów, nie reagował na wezwania policji do zatrzymania samochodu.

Wiadomości z Grudziądza

Jak relacjonują policjanci, BMW dojechało aż do wsi Wielki Wełcz. Tam skręciło w las i zatrzymało się nad skarpą wiślaną. Kierowca i siedzący obok pasażer uciekli na pobliskie mokradła. W porzuconym aucie, na tylnym siedzeniu, zostały dwie kobiety, jedna bardzo pijana.

Obu mężczyzn udało się dogonić. Wraz z pijaną koleżanką trafili oni do izby wytrzeźwień.

Grudziądzcy policjanci cały czas analizują trasę pościgu i zliczają punkty karne, które "zrobił" w czasie pościgu kierowca uciekającego BMW. Oczywiście, odpowie on też za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Tylko za to grozi mu kara do 2 lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska