Poseł ocenia przygotowany właśnie na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego dokument jako "słaby".
Sprawa jest poważna, bo dokument określa kierunki rozwoju transportu publicznego na terenie woj. kujawsko-pomorskiego na kilkanaście lat. - Tymczasem z jego założeń wynika, że mieszkańcy kilku miejscowości położonych w Borach Tucholskich zostaną odcięci od komunikacji kolejowej. To jedyny środek transportu, do którego mają jeszcze dostęp - dodaje polityk. - Mało tego. Bez pociągów zostanie też 30-tysięczna Brodnica. No i po co w Bydgoszczy buduje się nowy dworzec, skoro i tutaj planuje się likwidację kolejnych połączeń?
Przeczytaj także: Piotr Król już oficjalnie posłem. Wczoraj złożył ślubowanie w Sejmie i zastąpił Złotowskiego
Przypomnijmy, że zgodnie z projektem, jaki przygotowali naukowcy z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, po 2020 roku z siatki kolejowych szlaków powinno zniknąć sześć kolejnych linii. Mowa jest o trasach: z Bydgoszczy do Chełmży, z Grudziądza do Gardei oraz do Brodnicy oraz z Laskowic Pomorskich do Szlachty, z Wierzchucina do Szlachty i z Torunia do Lipna.
W uzasadnieniu czytamy, że już teraz zdarzają się składy, które na tych trasach przewożą po ledwie kilku pasażerów. W zamian, jeśli po 2020 roku okaże się, że średnia liczba pasażerów wciąż będzie niska, to miałyby ich wozić autobusy w ramach transportu drogowego. Jest on bowiem bardziej efektywny i dużo tańszy w porównaniu z połączeniami kolejowymi.
Tymczasem poseł Król proponuje: - Warto się zastanowić, czy aby nie uwiarygodnić potrzeby funkcjonowania spółki powołanej przez marszałka, Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego (firma powstała po przejęciu przez Urząd Marszałkowski czterech PKS-ów - przyp. red.). Zupełnie jakby stawiano interes partyjny ponad realne potrzeby mieszkańców. Apeluje też do marszałka o wydłużenie czasu konsultacji społecznych z połowy sierpnia przynajmniej do końca września.
Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka zaznacza, że nie zamierza komentować słów posła na temat spółki Kujawsko-Pomorski Transport Samochodowy. - Powstała ona nie z bezpośredniej inicjatywy marszałka, tylko z potrzeby, kiedy nieoczekiwanie odziedziczyliśmy od skarbu państwa cztery lokalne PKS-y - podkreśla w rozmowie z "Pomorską".
Jednocześnie przypomina, że termin konsultacji planu transportowego ściśle wynika z obowiązujących przepisów.
Poseł Król zamierza osobiście zgłosić swoje uwagi do projektu planu. Konsultacje w tej sprawie potrwają do 21 sierpnia.
Tymczasem głos w sprawie zabrali już fachowcy z portalu rynek-kolejowy.pl. Twierdzą, że opracowany plan transportowy jest sprzeczny z polityką UE stawiającą na bardziej ekologiczny i bezpieczny transport szynowy.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
