Zdarzenie, o którym wspomniał parlamentarzysta wywołało ogromne zaniepokojenie wśród hodowców nie tylko na Kujawach.
- APS nie jest chorobą niebezpieczną dla ludzi. Sieje za to spustoszenie wśród zwierząt hodowlanych na wschodzie naszego kraju. Jeśli zapada tam na tę chorobę nawet jedna sztuka, wybija się całe stado. Tworzy się jednocześnie specjalne strefy zapowietrzone, poza które nie wolno wywozić padłych zwierząt. Jeśli choroba rozprzestrzeni się u nas, będzie to katastrofą dla rolnictwa - dodał Brejza.
Poseł podkreślił, że informacje przez niego przekazywane są potwierdzone. Dodał, że nie wie jakimi trasami wieziono kontenery z padłymi zwierzętami do utylizacji pod Rojewem. Zaznaczył, że osoby, które zdecydowały o takim transporcie wykazały się duża nieudolnością i naraziły tysiące rolników z Kujaw na problemy bytowe.
- Wystąpiłem już z interpelacją do ministra rolnictwa. Chcę wiedzieć wszystko na temat tego transportu - podkreślił Krzysztof Brejza.