Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Łukasz Zbonikowski sponsoruje partyjnych kolegów

Dariusz Knapik [email protected]
Lider włocławskiego PiS ma kłopoty, by... odnaleźć siedzibę swojej partii
Lider włocławskiego PiS ma kłopoty, by... odnaleźć siedzibę swojej partii Fot. Dariusz Knapik
Poseł PiS Łukasz Zbonikowski finansuje swoich partyjnych kolegów z Włocławka. Za publiczne pieniądze z Kancelarii Sejmu.

Główna kwatera włocławskiego PiS mieści się w śródmiejskiej kamienicy przy ul. Jagiellońskiej 21. Od dobrych kilku lat ma tu siedzibę powiatowy zarząd PiS, biuro poselskie lidera toruńskiego okręgu Łukasza Zbonikowskiego i różne partyjne przybudówki. Pomieszczenia zajmują prawie 100 metrów na parterze budynku i są własnością ratusza.

Mało kto wie, że PiSpodnajmuje te wszystkie lokale od skromnego, liczącego może 20 członków, Niezależnego Zrzeszenia Sportowego we Włocławku. Jako organizacja pożytku publicznego, zgodnie z uchwałą rady miasta korzysta ona z preferencyjnego czynszu, który wynosi tylko 1,5 złotych za metr kwadratowy.

Stowarzyszenie powstało wiosną 2002 roku. Z inicjatywy... Łukasza Zbonikowskiego, wtedy jeszcze skromnego, włocławskiego rajcy. Na liście założycieli i zarządu NZS dominują działacze PiS, członkowie powiatowych i okręgowych władz partii. Pierwszym prezesem stowarzyszenia był aż do 2005 roku przyszły poseł Łukasz Zbonikowski.

Sto metrów dla radnego

Lokal przy ul. Jagiellońskiej 21 zajmowali wcześniej harcerze. Ponieważ jednak ratusz miał duże problemy z egzekwowaniem czynszu, zostali wyeksmitowani. Latem 2003 roku ogłoszono przetarg na wynajem nieruchomości. Cenę wywoławczą czynszu ustalono w wysokości 7,2 złotych za metr.

Do dziś trudno dociec, z jakich to powodów ówcześni decydenci z ratusza postanowili wszystko odwołać i wynająć lokal bez przetargu mało znanemu stowarzyszeniu, kierowanemu przez miejskiego radnego. Do dziś pozostaje też zagadką, dlaczego NZS, który organizuje rocznie kilka imprez, musi dysponować aż 100-metrową siedzibą.

Już w styczniu 2004 roku spółka "Zarządca", która administruje miejskimi nieruchomościami dostała polecenie z ratusza, by "w trybie pilnym" przeprowadzić remont lokalu. Kopię pisma otrzymał do wiadomości prezes NZS, radny Zbonikowski. Zakres prac, początkowo planowany jako "minimalny", wkrótce uległ rozszerzeniu. Podatnicy zapłacili za nie 26,5 tysięcy złotych.

W kwietniu 2004 roku NZS przejął nową siedzibę. Czynsz wyznaczono początkowo na 3 złote za metr, ale po dwóch tygodniach, na interwencję Zbonikowskiego obniżono go do 1,5 złotego. Potem, na polecenie ratusza, "Zarządca" zwolnił NZS z opłat za ciepłą wodę. Stowarzyszenie oświadczyło bowiem na piśmie, że nie korzysta z tego luksusu. Zamontowano też nowe, ocieplane drzwi.

Sportowcy... do wynajęcia

W styczniu 2005 roku prezes Zbonikowski wystąpił o zgodę na podnajem pomieszczeń NZS dla biura PiS oraz Stowarzyszenia Obrony Spółdzielców we Włocławku. Ojcem chrzestnym tego ostatniego jest również Łukasz Zbonikowski. Jak można się doczytać jego stronie internetowej, pełni w nim funkcję prezesa.

Ratusz zgodził się na wszystko już po kilku dniach. Trudno się dziwić, że kiedy jesienią 2005 roku Zbonikowski dostał się z listy PiS do Sejmu, stowarzyszenie wystąpiło do ratusza o błogosławieństwo na podnajęcie lokalu dla biura poselskiego. Na jego potrzeby wydzielono pomieszczenia o powierzchni 60 metrów.

Pismo sygnował już nowy prezes NZS, zaufany człowiek Zbonikowskiego, Jarosław Chmielewski. Wkrótce awansował on na szefa włocławskich struktur PiS.
Ratusz nie robił żadnych problemów. Początkowo "Zarządca" miał wystawiać dwie faktury, osobną dla NZS i drugą dla poselskiego biura. Ówczesny wiceprezydent Włocławka Józef Mazierski szybko wydał jednak nowe dyspozycje. Dzięki temu NZS jest do dziś wyłącznym dysponentem całego lokalu, a rozliczenia z podnajemcami pozostają jego słodką tajemnicą.

Jedynym minusem było podwyższenie czynszu dla pomieszczeń wynajmowanych przez posła, ze 1,5 do 3 złotych. Ratusz nie miał innego wyjścia. Uchwała rady miasta nakazuje bowiem stosowanie takich stawek dla organizacji politycznych.

Rok temu NZS przygarnął pod swój dach kolejnego lokatora. Nowym "podnajemcą" było świeżo utworzone stowarzyszenie "Nasze Miasto". Dotarliśmy do listy jego założycieli. Prawie w całości są nimi włocławscy radni PiS oraz poseł Zbonikowski. Wniosek o rejestrację organizacji złożył prezes NZS, radny Jarosław Chmielewski.

Nasz poselski sponsor

Jak ustaliliśmy w Kancelarii Sejmu, poseł płaci miesięcznie NZS czynsz w wysokości 1200 złotych. Wliczono też do niego zryczałtowane opłaty za ogrzewanie, ścieki i inne media. Miesięczna stawka czynszu wynosi dla biura 20 złotych za metr, tymczasem NZS płaci miastu jedynie 3 złote, a za pozostałe pomieszczenia 1,5 zł.

W czasie dziennikarskiego śledztwa ustaliliśmy, że nawet po doliczeniu wydatków na media, ze środków Kancelarii Sejmu finansowane są koszty wynajmu biur NZS, Zarządu Powiatowego PiS we Włocławku oraz ich satelickich stowarzyszeń. Ale nie tylko! Z naszych materiałów wynika też, że płacony przez posła czynsz jest dla NZS źródłem stałych zysków. Dzięki temu pochodzące ze środków publicznych dochody można wydawać na dowolny cel, poza kontrolą Kancelarii Sejmu.

Poseł Zbonikowski zaklina się, że nie ma tu żadnej afery, a wszystko jest legalne aż do bólu. Kiedy urządzał swoje biuro poselskie, miasto nie miało dla niego żadnych wolnych lokali. Zdał się więc na łaskę NZS.

Stanowczo zaprzecza też, by stowarzyszenie czerpało jakieś zyski dzięki podnajmowaniu lokalu na biuro poselskie. Fakt, że 3 i 20 złotych za metr to spora różnica. Ale poseł podkreśla, że czynsz to tylko jeden ze składników kosztów wynajmu. Znacznie więcej pochłaniają rachunki za ogrzewanie, energię elektryczną i inne media. Wpływ na ich wysokość ma głównie biuro poselskie. Woli płacić za nie ryczałtem NZS, bo tak jest znacznie wygodniej.

Biuro...pod wysokim napięciem

Te same argumenty powtarza obecny prezes NZS, lider włocławskiego PiS Jarosław Chmielewski. Stanowczo zaprzecza, by stowarzyszenie czerpało jakiekolwiek zyski z podnajmu swoich pomieszczeń.

Według dokumentów, do których udało nam się dotrzeć, w ub. roku spółka "Zarządca" obciążyła NZSłączną kwotą 8 656 zł. Tyle wyniósł czynsz za cały lokal i opłaty za media. W tym samym okresie poseł Zbonikowski zapłacił stowarzyszeniu 14 400 zł. I co, nie ma zysków?

Chmielewski tłumaczy, że oprócz opłat dla "Zarządcy" są jeszcze rachunki za energię elektryczną, którą zużywa głównie biuro poselskie. Jak twierdzi, sięgają one nawet 300 złotych miesięcznie. Pamięta, że ostatni rachunek za prąd kosztował go dokładnie 273 zł.

Biuro poselskie zajmuje 60 metrów powierzchni. Rozmawialiśmy kilkoma właścicielami domków jednorodzinnych i dużych mieszkań. Żaden z nich nie płaci miesięcznie 300 złotych za prąd. Ale nawet zakładając, że to prawda i tak rocznie zostaje NZS grubo ponad 2 tysiące złotych zysku. A przecież poselskie pieniądze pokrywają też koszta wynajmu biur NZS i PiS i pozostałych stowarzyszeń. Co na to pan prezes?

Jarosław Chmielewski przyznaje w końcu, że czasami, głównie latem, gdy odpadają koszta ogrzewania, zostają im na czysto pewne kwoty. Ale zaraz zapewnia, że wszystko to idzie na cele statutowe stowarzyszenia. Jego zdaniem, nie można więc traktować tego w kategoriach zysku. Podkreśla, że podobnie interpretuje to obsługująca NZS księgowa.

Tajna kwatera PiS

Jak twierdzi prezes Chmielewski Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców oraz "Nasze Miasto" użytkują pomieszczenia NZS nieodpłatnie.Tłumaczy, że obydwie organizacje korzystają jedynie z tego adresu.

Pytam prezesa, czy NZS wynajmuje lokal na biuro Powiatowego Zarządu PiS we Włocławku. - Nie, u nas nie ma siedziby zarządu, podnajmujemy jedynie lokal dla biura poselskiego - twierdzi Chmielewski.

Ale przecież jest szyld na budynku, taki adres partyjnej siedziby widnieje też na internetowej stronie posła Zbonikowskiego. - Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Nie ma tu siedziby PiS, jako takiej - oświadcza prezes. Gdzie więc jest ta siedziba?

- Nie ma siedziby Powiatowego Zarządu PiS jeśli chodzi o lokal - powtarza Jarosław Chmielewski, szef włocławskich struktur PiS. Pytam, czy to możliwe, żeby największa opozycyjna partia nie miała się gdzie podziać we Włocławku?

- Nie mamy adresu, pod którym funkcjonujemy we Włocławku - oświadcza lider miejskiej organizacji PiS. Podkreśla też, że nie ma żadnej umowy na podnajem lokalu NZS na partyjne biuro.

Po kilku godzinach prezes oświadczył mi drogą elektroniczną, że istotnie, na zajmowanym przez NZSbudynku przy ul. Jagiellońskiej 21 jest jednak szyld zarządu PiS. Potwierdził też, że w 2005 roku NZS wystąpiło do ratusza o zgodę na podnajem pomieszczeń dla PiS. Ale wtedy nie był jeszcze prezesem. I na tym wiadomość się kończy.

Prezes nie doczytał

W strefie, gdzie leży ul. Jagiellońska, podczas organizowanych przez ratusz przetargów na wynajem nieruchomości, cena wywoławcza wynosi obecnie 9 złotych za metr. Uchwała rady miasta, na mocy której zwolniono NZS z przetargu i zastosowano preferencyjne opłaty czynszowe, stwierdza wyraźnie: dotyczy to jedynie "stowarzyszeń i instytucji charytatywnych utrzymujących się wyłącznie ze składek lub dotacji". Sęk w tym, że NZS od dawna już nie spełnia tego kryterium. Prowadzi bowiem działalność gospodarczą, czerpiąc zyski z podnajmu lokali. Tym samym wyłudza pieniądze z ratusza.

Na domiar złego NZSjest bardzo niesumiennym płatnikiem. Mimo solidnego zabezpieczenia w postaci środków Kancelarii Sejmu, od stycznia do kwietnia ub. roku zaległości czynszowe stowarzyszenia narosły do 1754 złotych. Spłaciło je dopiero w maju. Teraz znów winne jest "Zarządcy" pieniądze, 332 złotych, jeszcze za ub. rok.

Można się też zastanawiać, na ile radny Chmielewski zna ustawę o samorządzie gminnym. Bo gdyby ją poznał i zrozumiał, jako prawy i sprawiedliwy członek partii już dawno sam oddałby swój mandat. Ustawa zabrania bowiem radnym prowadzić działalność gospodarczą z wykorzystaniem majątku gminy. Rajca Chmielewski bez skrupułów podnajmuje miejski lokal, przysparzając profitów swojemu stowarzyszeniu. I jeszcze ma odwagę twierdzić, że wcale tego nie robi.

A ojcem chrzestnym tego wszystkiego jest poseł Zbonikowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska