MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Babcia, syn i troje wnuków gnieżdżą się na 36 metrach w Bydgoszczy. A mieszkanie obok stoi puste

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Babcia, syn i troje wnuków mieszkają na 36 metrach. Mieszkanie obok stoi puste.
Babcia, syn i troje wnuków mieszkają na 36 metrach. Mieszkanie obok stoi puste. Łukasz Kaczanowski/zdj. ilustracyjne
Matka, jej syn i trójka wnuków kobiety gnieżdżą się w 36-metrowym mieszkaniu w Bydgoszczy. - Sąsiadujące z naszym mieszkanie drugi rok stoi puste. Starałam się o nie, ale dostałam odmowę - mówi kobieta, a administracja przedstawia swoją wersję.

55-latka mieszka z 18-letnim synem i trójką wnuków. - To dzieci mojej córki, której życie tak się potoczyło, że nie ona, ale ja wychowuję jej dzieci. Wnuczka ma 15 lat, środkowy wnuk 13 lat, a najmłodszy skończył 8 lat - opowiada ich babcia. - Sprawuję nad nimi oficjalną opiekę. Zostałam ich spokrewnioną rodziną zastępczą. Inaczej trafiłyby do domu dziecka, a na to nie pozwolę.

Małe mieszkanie w Bydgoszczy

Od 2017 roku rodzina żyje na 36 metrach kwadratowych w wielorodzinnym bloku, należącym do gminy, w pobliżu Fordonu.

- Najpierw było to mieszkanie socjalne z dwoma pokojami, ale jeden przegrodziliśmy i powstały dwa - dodaje kobieta. - Pierwszy zajmuje mój syn, drugi 15-letnia wnuczka, a w trzecim śpię ja i wnuki. Syn uczy się na cukiernika, wnuczka w technikum, a najmłodsi chłopcy uczęszczają do podstawówki. 8-latek jest jednym z najlepszych uczniów w szkole.

Rodzina radzi sobie finansowo. - W dzień jestem w domu z dziećmi, a nocami pracuję jako sprzątaczka. Wtedy syn jest z młodszymi dziećmi. Nie mamy żadnych długów. Za mieszkanie mamy nawet nadpłatę, około 2500 złotych. Okazało się bowiem, że płaciłam czynsz, chociaż miasto przyznało nam dodatek mieszkaniowy.

Mieszkania, na którym zależy 55-latce, miasto jednak nie zamierza przyznać. - Chodzi mi o lokal pod ósemką, sąsiadujący bezpośrednio z naszym mieszkaniem - wyjaśnia czytelniczka. - Drugi rok stoi pusty. Najpierw mieszkała w nim rodzina, która nagle się wyprowadziła. Później zamieszkali jacyś jej krewni, ale prawdopodobnie nie dopełnili formalności i musieli opuścić lokum. Gdyby nam przyznano to mieszkanie, rozwiązałby się nasz jedyny problem, czyli mieszkaniowy. W takiej ciasnocie normalnie funkcjonować się nie da.

Bydgoszczanka starała się nawet o nietypową zamianę. - Moja mama ma 88 lat i zaawansowaną demencję - przyznaje nasza rozmówczyni. - Wymaga prawie całodobowej opieki. Nadal mieszka sama, dojazd autobusem zajmuje nam najwyżej kilkanaście minut. Dzień w dzień do niej jeździmy ja, albo mój syn. Mieszkanie mamy także stanowi własność gminy. Zaproponowałam miastu zamianę. Prosiłam, żeby mamie przyznało ono opuszczone obok nas mieszkanie, a mama wówczas zwolniłaby swoje lokum. Miałabym mamę blisko, poza tym syn albo wnuczka mogliby z nią zamieszkać. Skoro wnuki wychowują się w rodzinie zastępczej, gdy osiągną pełnoletność, będą ubiegały się o mieszkanie z zasobów gminy. Idealnie byłoby, gdyby miasto przyznało to mieszkanie mojej mamie.

Pani zwróciła się z prośbą o pomoc do ratusza. W odpowiedzi otrzymanej od wiceprezydenta Mirosława Kozłowicza, czytamy: "Nie ma możliwości przydzielenia pani drugiego lokalu z mieszkaniowego zasobu Miasta Bydgoszczy, gdy prowadzi pani jedno gospodarstwo domowe. Jedynym prawnie dopuszczalnym rozwiązaniem, pani trudnej sytuacji mieszkaniowej jest możliwość dokonania zamiany aktualnie zajmowanego lokalu na większy wolny lokal, przy czym, jak wynika z informacji od administratora, lokal nr 8 nie jest wolnym lokalem".

Remont mieszkania

Administracja także jest w temacie. - Wolny opisywany lokal został protokolarnie przejęty przez nas 29 czerwca 2023 roku - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy. - Z uwagi na konieczność odświeżenia, w październiku ubr. wykonano tam prace malarsko-remontowe. W styczniu br., zgodnie z decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, został on wskazany rodzinie zamieszkującej w budynku przeznaczonym do opróżnienia. Z uwagi na kolejną odmowę przyjęcia przez nich lokalu zamiennego, zmuszeni byliśmy oddać sprawę do sądu. Aktualnie rzeczone mieszkanie jest zabezpieczone na realizację wyroku toczącego się postępowania.

Pani rzecznik wskazuje jeszcze: - Najemczyni z mieszkania sąsiedniego pisała do nas w sprawie tego wolnostanu, jak i swojej sytuacji. W październiku 2023 r. otrzymała odpowiedź w sprawie tego lokalu oraz możliwości zamiany mieszkań (zajmowanego przez siebie jak i przez mamę) wraz ze stosownymi wnioskami. Do dnia dzisiejszego wnioski o zamianę nie zostały złożone.

55-latka kończy: - Nie chcielibyśmy się wyprowadzać ze względu na chłopców. Przeprowadzka nawet na inne osiedle oznaczałaby dla nich zmianę szkoły, a oni w swojej szkole dobrze się czują. Specjalistów, do których z nimi chodzę albo jeżdżę, też dobrze znają i akceptują. Teraz jesteśmy trzy pokolenia pod jednym małym dachem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy ocenili rząd Tuska. Zaskakujące wyniki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska