Poseł Stanisław Pięta ostro krytykuje dzisiejszy strajk szkolny, organizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, nazywając strajkujących nauczycieli "czerwoną lumpeninteligencją".
- To słowa adekwatne i prawdziwe. Trzeba być dotkniętym dużym zamętem organizacyjnym, ideowym i intelektualnym, skoro najpierw protestowało się przeciw wprowadzeniu gimnazjów, a teraz jest się przeciw ich likwidacji - mówi poseł Stanisław Pięta z Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ KONIECZNIE
STRAJK SZKOLNY: PROTESTUJĄ NAUCZYCIELE, WOŹNE, SEKRETARKI, KUCHARKI
- Sam pomysł strajku szkolnego jest akcją polityczną, która wymierzona jest w dzieci i młodzież. Pielęgniarkom, lekarzom i nauczycielom strajkować nie wypada, można znaleźć inne formy protestu, natomiast w tym przypadku cierpią uczniowie, a to dyskwalifikuje takie przedsięwzięcia – mówi poseł Stanisław Pięta.
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi poseł Prawa i Sprawiedliwości ostro krytykuje Związek Nauczycielstwa Polskiego.
DLACZEGO STRAJKUJĄ NAUCZYCIELE? ZOBACZ FILM
- ZNP to postkomunistyczna organizacja, angażująca się dzisiaj w popieranie progenderowych przedsięwzięć i akcji gejowskiej propagandy. Przypominam, że kilka lat temu ZNP udostępniła salę na spotkanie prorosyjskiej partii Zmiana, której szef Mateusz Piskorski przebywa obecnie w areszcie, pod zarzutem szpiegostwa. Trudno popierać akcje organizowane przez taki związek.
JAK PRZEBIEGA STRAJK SZKOLNY
STRAJK SZKOLNY NA ŻYWO + ZDJĘCIA + WIDEO
W Szkole Podstawowej nr 10 w Sosnowcu mimo strajku lekcje odbywają się normalnie. Działa szkolna kuchnia i stołówka, dzieci, które przyszły do szkoły mogą pójść na świetlicę.
ZOBACZ KONIECZNIE:
POSEŁ GRZEGORZ DŁUGI: NAUCZYCIEL MA PRAWO DO STRAJKU
- Dla nas to trudny dzień, musimy połączyć w nim trzy strony: nauczycieli, którzy opowiedzieli się za strajkiem, tych, którzy do niego nie przystąpili oraz uczniów i ich rodziców - komentuje Małgorzata Wierzbicka, dyrektor SP 10. Sama do strajku nie przystąpiła. Będąc dyrektorem odpowiada za zapewnienie dzieciom opieki.
W piątek rano na liście strajkowej znalazły się nazwiska 4 nauczycieli. Jedną z osób, które przystąpiły do protestu jest Beata Papierska, wychowawca świetlicy szkolnej.
- Czemu strajkuję? Nie chodzi mi o samą reformę oświaty czy podwyżki, ale o całą sytuację w oświacie. Chcemy normalnie pracować, a z każdej strony wszyscy nam to uniemożliwiają - mówi nauczycielka. - Potrzebujemy stabilizacji zawodowej, a w szkołach cały czas ktoś coś zmienia. Chcemy mieć świadomość, że wracając do pracy we wrześniu wiemy, co będziemy robić - uzupełnia.
Jej zdaniem na ciągłych zmianach w oświacie tracą również rodzice. - Nie wiedzą co maja zrobić z sześciolatkami, z jakich podręczników będą się uczyły ich dzieci, skoro już wycofano się z "Elementarza" - uważa nauczycielka.
Organizatorem piątkowego strajku jest Związek Nauczycielstwa Polskiego. Na liście postulatów strajkowych znalazły się trzy elementy. Nauczyciele walczą o gwarancję zatrudnienia, zachowanie dotychczasowej jakości pracy oraz co najmniej 10-proc. podwyżkę. Cel nadrzędny: wstrzymanie reformy edukacji, która zdaniem ZNP, wprowadza do szkół niepotrzebny chaos.