Inspekcje sanitarna i handlowa skontrolowały posiłki w szpitalach w całym kraju, także w lecznicach naszego regionu.
Kontrolerzy Inspekcji Handlowej wykryli nieprawidłowości w 4 z 5 skontrolowanych firm cateringowych dostarczających posiłki do szpitali w Kujawsko-Pomorskiem, m.in. do Specjalistycznego Szpitala Miejskiego przy ul. Batorego w Toruniu. Co odkryli? Pacjenci tej lecznicy mogli się jedynie domyślać rodzaju serwowanych produktów i występujących w nim alergenów. Dowiadywali się na przykład, że na śniadanie będzie pieczywo i wędlina, ale ich rodzaj pozostawał zagadką. Podobnie jak rodzaj i liczba alergenów w posiłkach. Dla alergików to informacja na wagę życia.
Posiłki w szpitalach: spleśniały chleb, breja mięsna... Co j...
- Pacjent w szpitalu powinien być traktowany tak samo jak zwykły klient w restauracji, a więc powinien wiedzieć, jakie produkty wchodzą w skład dania - podkreśla Luiza Chmielewska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. Firma serwująca jedzenie w szpitalu w Toruniu nie odwołała się od decyzji i nałożonej kary 500 zł - już ją zapłaciła. Znacznie więcej na sumieniu ma za to inne przedsiębiorstwo realizujące usługi cateringowe w szpitalu w Radziejowie.
Regionalni kontrolerzy dokonali szokującego odkrycia w firmie dostarczającej posiłki chorym w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w tym mieście. - Znaleźliśmy produkty przeterminowane nawet o dwa i pół miesiąca. Chodzi o 9 partii łopatki wieprzowej, karkówki, kurczaka oraz schabu. Kolejne partie nie były oznakowane, trzeba było się domyślać, jakie mięso jest w opakowaniu. Jeszcze inne partie artykułów przechowywano niezgodnie z wymogami producenta - informuje Luiza Chmielewska. Kontrolerzy, którzy 15 marca tego roku weszli do tej firmy, odkryli partię mięsa z datą ważności 31 grudnia 2015 r. Na firmę nałożono najwyższą z możliwych kar - 500 złotych. W Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim w Bydgoszczy kontrolerów z kolei zaciekawił opis menu śniadaniowego, konkretnie „złoty dukat” dodawany do pieczywa. Pacjenci mogli jedynie zgadywać, co kryje się pod tą nazwą. Po badaniach okazało się, że był to produkt seropodobny.
Przeczytaj także: Więzienie we Włocławku ma najlepsze... menu w całej Polsce!
Wyniki kontroli w firmach cateringowych poznali dyrektorzy lecznic. W Radziejowie dyrekcja szpitala była nieuchwytna. Z kolei w szpitalu w Toruniu usłyszeliśmy, że firma cateringowa naprawiła niedociągnięcia. Pacjenci w końcu znają listę alergenów występujących w posiłkach, wiedzą też, jaką wędlinę zjedzą do posiłku. Problem jest z informacją o rodzaju serwowanego pieczywa, którą nie zawsze udaje się zamieścić w menu. Szpital wciąż czeka... - Będziemy tę sprawę pilnować - obiecuje Łucja Stalmirska, naczelna pielęgniarka w toruńskim SSM. W placówce do momentu kontroli Inspekcji Handlowej nikt nie wpadł na to, że pacjenci muszą domyślać się, co dostają w menu. - Chorzy się nie skarżyli, powiem więcej, słyszeliśmy wręcz same pochwały, że pieczywo jest u nas zawsze świeże - mówi naczelna pielęgniarka. To właśnie mogło uśpić czujność personelu lecznicy w Toruniu.
