Śledź o. Zygmunta z kapustą, pstrąg po opacku, nieziemskie pierniki, a na świąteczne obżarstwo - benedyktynka anyżowa - takie wigilijne menu proponuje Wojciech Piotrowski z toruńskiego sklepu z produktami benedyktyńskimi.
Więcej przepisów na www.pomorska.pl/kuchnia
Każdy, kto chce przygotować smaczną i zdrową, a przede wszystkim tradycyjną kolację wigilijną powinien skorzystać z przepisów benedyktynów tynieckich. Jaki jest ich sekret?
- To jest właśnie tajemnica benedyktynów - śmieje się pan Wojciech. - Receptury są tajemnicą Tyńca i nawet my ich nie znamy do końca. Pewne jest to, że żaden z produktów nie zawiera konserwantów ani polepszaczy.
Co pan Wojciech poleca na Wigilię?
- Mamy śledzie korzenne i śledzie na post piątkowy, a także paszteciki z kapustą i grzybami.
Mnisi nie zapomnieli również o łasuchach. W ofercie benedyktyńskich specjałów znalazły się także tradycyjne słodkości.
- Oczywiście, makowiec, keks, murzynek, a także pierniczki nieziemskie - wylicza pan Wojciech. - Pamiętajmy, że wszystkie słodycze są ręcznie robione według tradycyjnych receptur benedyktynów tynieckich.
W klasztornej kuchni nie zabraknie także specyfików na poświąteczny rozstrój żołądka.
- Na świąteczne obżarstwo polecam benedyktynkę anyżową z 17 ziół, która nie tylko doskonale robi na trawienie, ale także świetnie wzmacnia odporność - zapewnia pan Wojciech.
Czytaj e-wydanie »