Mało kto ma w swoim mieszkaniu biblioteczkę z prawdziwego zdarzenia, nie wspominając już o osobnym pomieszczeniu na gabinet.
Wyeksponujmy jednak książki. Tomy ładnie będą się prezentować na regale, może sięgać nawet sufitu. Podręczniki i lektury, które rzadko czytamy, postawmy na najwyższej półce.
Wygodny regał to taki, który ma regulowaną wysokość półeczek. Wtedy nawet największe pozycje zmieszczą się. Są i regały, które można z góry… dobudować. Wystarczy, że kupimy nadstawki i kolejne półki.
Nie umieszczajmy biblioteczki blisko źródeł ciepła. Te z drewna są łatwopalne, te z plastiku lub innego tworzywa - mogą się powyginać, stopić. Kto chce, może też wygospodarować trochę miejsca na nie w segmencie.
Na rynku są i oryginalne rozwiązania, np. okrągłe półki na książki albo fotele, które do oparcia mają przytwierdzone… półki na tomy. Jeszcze dziwniej wyglądają regały… dmuchane na książki.
Kto powiedział, że lektur nie można trzymać w łazience? Jeśli jest duża, to można. Im dalej wanny i zlewu, tym lepiej, bo książki nie będą wilgotne. Na jednej ze ścian, choćby za szafkami na kosmetyki i wieszakami na ręczniki można powiesić np. szklaną półkę, a na niej postawić książki.
