Pomysł powołania do życia Galerii Jednego Obrazu, będący zasługą dziennikarki Janiny Górniak, mógł zostać zrealizowany dzięki Marii Jolancie Zielińskiej, dyrektor Biblioteki Publicznej. Są tacy, którzy twierdzą, że inicjatywa jest przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Nie pretendując do miana galerii przez duże "G" (w architektonicznym i instytucjonalnym tego słowa znaczeniu), nie odbierając innym galeriom tego, co im należne, biblioteka stała się miejscem, gdzie gości sztuka i jej autorzy.
W czytelni prasy na parterze wystawiali już - zgodnie z nazwą - po jednej pracy włocławianin Józef Stolorz i bydgoszczanin Jerzy Puciata. Trzecim twórcą, którego wernisaż odbędzie się 21 bm. o godz. 17 jest Ludwik Lech Jaksztas. Artysta plastyk, członek Związku Polskich Artystów Plastyków, związany jest z Więziennym Klubem Literackim "Bartnicka 10". Odbywa karę pozbawienia wolności z Zakładzie Karnym we Wocławku. Po raz pierwszy od dwóch lat, z okazji wernisażu, wyjdzie za więzienną bramę.
Na jego dorobek składa się m.in. 25 krajowych wystaw indywidualnych, wystawa w Japonii i wystawy zbiorowe - w Brukseli, Pradze, Gettyndze, Londynie i Filadelfii. I to tylko niektóre z miast, gdzie gościły jego prace. Obrazy Jaksztasa można oglądać w zbiorach Zachęty i Muzeum Narodowego Nowej Zelandii. Ostatnio artysta ujawniał także talent literacki. Zdobył nagrodę główną podczas tegorocznego X Ogólnopolskiego Konkursu Twórczości Więziennej w Bydgoszczy oraz wyróżnienie w podobnym konkursie w Sztumie.
Tryptyk, który zaprezentuje w Galerii Jednego Obrazu, nosi tytuł "Mój (nie tylko) zanik uczuć". Jak mówi autor, tryptyk przedstawia, w symboliczny sposób, człowieka współczesnego błądzącego w poszukiwaniu uczuć, wartości. Każdy, kto zobaczy to dzieło w galerii przy Warszawskiej, będzie mógł się pokusić o własną interpretację...
