- Zarząd powiatu o takich rozmowach nic nie wie i zapewniam, że nikt się za płotem nie czai, aby przejąć Szpital Powiatowy w Więcborku - zapewniał starosta Henryk Pawlina.
Mimo takiej deklaracji radni mieli wątpliwości, czy dać zgodę zarządowi powiatu na prowadzenie negocjacji, które miałyby przynieść szpitalowi inwestora.
Starosta przypomniał, że tzw. partnerstwo publiczno-prywatne działa już w powiecie, a przykładem mogą być oba domy pomocy społecznej w Kamieniu. Zarówno starosta, jak i prezes "Noum Med" przekonywali radnych, że ta uchwała jest niezbędna, bo zarząd ma związane ręce. - Potrzebujemy dużo więcej niż 20 mln zł na standaryzację - przypomniał Stanisław Plewako. - Skąd je wziąć? Powiat ma skromne środki, a jest jedynym udziałowcem spółki. Trzeba szukać innych możliwości.
Część radnych chciała z tą uchwałą poczekać. Pojawił się nawet wniosek o wycofanie jej z porządku sesji. Radni nie kryli obaw, że dopuszczenie nowego udziałowca może być "powtórką z rozrywki", czyli nie tak dawnych bojów z "Pow-Mediką", której szefostwo najpierw chciało zagarnąć szpital w swoje ręce, a potem spółka splajtowała. - Nie boję się podziału zysków między udziałowców - mówił Henryk Szwochert, przewodniczący komisji budżetu Rady Powiatu. - Boję się, że tych zysków nie będzie. I co wtedy?
Plewako uspokajał, przypominając, że szpitale są w zasadzie instytucjami non profit i długo jeszcze tak będzie.
Ostatecznie większość radnych dała mandat zaufania zarządowi powiatu i szefostwu "Novum Med". Jest zatem zgoda na prowadzenie negocjacji w sprawie partnerstwa publiczno-prywatnego dla Szpitala Powiatowego w Więcborku.