Potrącanie pensji lekarzy o koszty zleconych przez nich badań niezgodne z prawem. Jest wyrok sądu

Zobacz wideo: Lekarze i NFZ będą dzwonić i zachęcać do szczepień.

Bartosz Fiałek był wtedy szefem Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Teraz jest lekarzem specjalistą w dziedzinie reumatologii w szpitalu w Płońsku, ale wciąż pozostaje bardzo aktywny w mediach społecznościowych.

W listopadzie 2019 r. lek. Bartosz Fiałek za skandaliczne uznał zapisy w umowach lekarzy, którym odlicza się od zarobków koszty zleconych przez nich badań. Niektóre umowy zawierane z medykami na świadczenie usług zdrowotnych zawierały bowiem zapisy z powodu, których lekarz płacił część lub całość kosztów zlecanych przez niego badań (laboratoryjnych czy obrazowych), co mogło wpływać niekorzystnie na ich zlecanie.

To zwycięstwo dla dwóch stron: pacjentów, których można diagnozować bez spoglądania na aspekt ekonomiczny, oraz lekarzy, których nie można już obciążać kosztami zleconych w celu diagnostyki badań - napisał lek. Bartosz Fiałek w mediach społecznościowych.

- To jest chore. Ten proceder stosuje wiele poradni w Polsce. To niebezpieczne dla pacjentów - mówił nam wtedy lek. Bartosz Fiałek. - Nie może być tak, że im lekarz więcej badań zleci, tym mniej zarobi. Takie praktyki stanowią jednak przede wszystkim realne zagrożenie dla polskich pacjentów.

Sąd w Warszawie przychylił się do stanowiska Rzecznika Praw Pacjenta

Bartosz Fiałek nagłośnił wówczas ten proceder w mediach społecznościowych. I wywołał burzę. Pojawiły się nawet głosy, że to kłamstwo, ale odezwali się do niego również lekarze z całej Polski, którzy potwierdzali, że tam gdzie pracują, taka sytuacja ma miejsce. Na dowód Bartosz Fiałek, zamazując dane osobowe, opublikował skany takich umów.

Już wtedy lek. Bartosz Fiałek podkreślał, że temat nie jest nowy, a problem istnieje od 1999 r. Sprawą zainteresował się i dokładnie ją zbadał Rzecznik Praw Pacjenta, który po rzetelnej i bardzo długiej analizie ocenił, że umowy zawierane z lekarzami pomniejszane o koszty zlecanych przez nich badań naruszają zbiorowe prawa pacjenta i są zagrożone karą do pół miliona złotych.

Tymczasem decyzję Rzecznika Praw Pacjenta zaskarżyła do sądu jedna z polskich placówek medycznych. Jak poinformował lek. Bartosz Fiałek, 26 maja br. na stronach rządowych opublikowany został wpis, w którym do stanowiska Rzecznika Praw Pacjenta przychylił się również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. W wyroku podkreślił, że "takie praktyki mogą doprowadzić do erozji szczególnego stosunku zaufania, jaki powinien utrzymywać się pomiędzy lekarzem a pacjentami powierzającymi mu swoje zdrowie".

Bartosz Fiałek: - Decyzja sądu to zwycięstwo pacjentów i lekarzy

- To zwycięstwo dla dwóch stron: pacjentów, których można diagnozować bez spoglądania na aspekt ekonomiczny, oraz lekarzy, których nie można już obciążać kosztami zleconych w celu diagnostyki badań - napisał lek. Bartosz Fiałek w mediach społecznościowych. - Niezmiernie się cieszę, że udało się do tej decyzji doprowadzić. Już z czystym sumieniem mogę ograniczyć aktywną działalność związkową na rzecz naukowej, wszak właśnie dołożyłem swoją cegiełkę do zmiany funkcjonowania publicznego systemu opieki zdrowotnej na lepsze. Jest jeszcze jednak wiele do poprawy, stąd mam nadzieję, że podobne sukcesy są w wykonaniu moich następców tylko kwestią czasu.