Coraz więcej osób podejmuje decyzję o budowie własnego domu. Tendencja, która zarysowała się jakieś 5-6 lat temu, nie dość, że się utrwaliła, to jeszcze stale zwyżkuje. Świadczy o tym zarówno liczba kredytów hipotecznych udzielanych przez banki, jak i wydawanych pozwoleń na budowę. W ubiegłym roku Wydział Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Świeciu zatwierdził ich 1000 z czego 416 było zezwoleniami na powstanie domu jednorodzinnego (to dane dla całego powiatu świeckiego). Na wydanie dokumentów trzeba czekać około miesiąca. - Z naszych obserwacji wynika, że w tym roku takich pozwoleń wydamy jeszcze więcej - stwierdza Regina Trafalska pełniąca obowiązki kierownika Wydziału Architektury i Budownictwa.
Nie jest zaskoczeniem, że marzenie o posiadaniu domu najczęściej realizują mieszkańcy Świecia, którzy jednak coraz częściej szukają ziemi poza miastem. I to wcale nie dlatego, że w samym Świeciu brakuje już terenów. Według oceny wydziału budownictwa UM, jest jeszcze około 200 działek przewidzianych pod budownictwo jednorodzinne. Tyle, że znaczna ich część nie jest na sprzedaż. Przynajmniej na razie. - Najlepiej widać to na przykładzie terenów przy ul. Wojska Polskiego, po szpitalu psychiatrycznym - zauważa Wiesław Ratkowski, kierownik Wydziału Budownictwa Architektury, Geodezji Gospodarki Gruntami i Planowania Przestrzennego UM. - Wydzielono tam dwadzieścia działek. Dom powstał tylko na jednej. Ludzie kupują ziemię niekoniecznie z myślą o budowie. To najlepsza lokata kapitału. Co roku ceny idą w górę.
Przekonali się o tym ci, którzy próbowali lub nadal to robią znaleźć miejsc na postawienie domu. Wybór działek jest niewielki, w dodatku przeznaczone są raczej dla kupców z grubszym portfelem, gotowych zapłacić przynajmniej 60-70 zł za metr.Chociaż słyszy się, że w niektórych przypadkach stawka sięga nawet 90 zł. Za najdroższe uchodzi osiedle 800-lecia. Pod koniec lat 90. metr kosztował tam około 12 zł. Dziś minimum 60 zł. Wystarczy jednak przenieść się 5 - 10 kilometrów dalej, by kupić ziemię o połowę taniej. Tak więc za te same pieniądze można mieć 500 m kw. w mieście lub 1000 m np. w Sulnowie. W tej chwili to najpopularniejszy kierunek, w jakim rozwija się miasto. Do łask powoli wraca też Gruczno.
Potrzeby zaspokojone
W Nowem podobnego ciśnienia się nie wyczuwa. Tak przynajmniej uważa burmistrz. W ubiegłym roku pod młotek poszły ostatnie działki na osiedlu Jana Pawła II. W tym roku gmina wyznaczy kolejnych 10 - 13. Przy ul. Komierowskiego i Wrzosowej. - To powinno zaspokoić zapotrzebowanie na najbliższe dwa lata - stwierdza Stanisław Butyński. - W tym czasie uzbroimy kolejne tereny.
Jak kształtują się ceny? W ostatnich przetargach za niespełna 500-metrową działkę płacono 28 tys. zł, czyli około 56 zł za metr. To stawka za prawo własności. Ci, którym wystarcza prawo wieczystego użytkowania, płacili za tę samą powierzchnię 6 tys. zł.
