- Trwa renowacja kościoła, który wpisany jest w rejestr zabytków. Co już zrobiono?
- Starania o środki na remont rozpocząłem w 2008 r., niedługo potem jak zostałem proboszczem w Potulicach. Wcześniej posługę duszpasterską pełniłem na Ukrainie i Białorusi. Renowację zaczęliśmy w 2009 r. od więźby dachowej i poszycia dachu.
Usunięta została blacha, położony łupek, tak jak to było pierwotnie. Prace objęły też sufit w kościele. Konieczna okazała się wymiana odeskowania, bo swoje zrobiły zacieki.
Do desek przymocowane były kasetony. Tam, gdzie stwierdziliśmy ubytki, a było ich dużo, wylane zostały nowe kasetony, a także powypełniane szczeliny między nimi . Zdjęte zostały też warstwy wtórne, by odsłonić pierwotny wygląd kolebki pozornej.
W tym roku będzie kontynuacja prac?
- Tak, to będzie już trzeci etap renowacji. Tak jak w poprzednich latach staram się o pomoc z Urzędu Marszałkowskiego. Prace wspiera wojewódzki konserwator zabytków, starostwo powiatowe. Pomaga Fundacja im. hrabiny Anieli Potulickiej i parafianie.
Przed nami kolejne etapy. Odrestaurować trzeba ściany kościoła, myślę też o zrekonstruowaniu ołtarza. Mamy zdjęcia, wiemy jak kiedyś wyglądał. Zachował się obraz, który był w ołtarzu. Restauracji wymaga też krypta pod ołtarzem oraz płyta z herbem Potulickich.