Tragedia w Tarnowie. Nie żyją cztery osoby
Zwłoki czterech osób odnaleziono w piątek (21 października) wczesnym popołudniem w jednym z domów w Tarnowie. Tragedia rozegrała się na nowym osiedlu w południowej części Tarnowa, niedaleko Góry św. Marcina. Na miejscu pracuje ekipa policji i prokurator.
Policja pod nadzorem prokuratury bada przyczyny tragedii w Tarnowie
Wiadomo, że zmarli to rodzina z dwójką dzieci - kobieta i mężczyzna w wieku 41 i 43 lat oraz ich dwie córki w wieku 3 i 6 lat. Mieszkali w domu bliźniaczym.
- Informację o tym, że doszło do zbrodni, otrzymaliśmy przed godziną 13. Zgłaszającą była osoba z rodziny, która wcześniej bezskutecznie próbowała się skontaktować z domownikami i dlatego postanowiła przyjechać do domu przy ulicy Św. Marcina - relacjonuje asp.sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Przez okno w drzwiach zauważyła leżącą na podłodze kobietę. Drzwi były zamknięte od środka, dlatego wezwano strażaków i policję, którzy siłowo weszli do środka. Na miejscu pojawili się również ratownicy pogotowia.
Makabryczna śmierć czteroosobowej rodziny w Tarnowie
Leżąca najbliżej drzwi Katarzyna O. była martwa. W innych pomieszczeniach znaleziono ciała dziewczynek oraz Tomasza O. Lekarz potwierdził zgon wszystkich członków rodziny.
- Aktualnie na miejscu trwają oględziny oraz zabezpieczane są wszelkie ślady. Zwłoki zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum w Krakowie w celu przeprowadzenia sekcji zwłok, która pozwoli określić bezpośrednie przyczyny zgonu każdej z osób - mówił Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie Hubert Ciepły informował PAP, że ciała kobiety i dzieci miały podcięte gardła, i że nie stwierdzono takich obrażeń u mężczyzny.
Do tragedii doszło na nowym, tarnowskim osiedlu. Domy wybudowano na nim w ostatnich kilku latach. Każdy z budynków składa się z czterech mieszkań.
Bądź na bieżąco i obserwuj
