https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat chojnicki. Wiceminister infrastruktury odebrał petycję

Anna Klaman
Arkadiusz Gogolewski (z prawej) liczył, że kwiaty wręczone staroście trafią na ręce ministra Cezarego Grabarczyka
Arkadiusz Gogolewski (z prawej) liczył, że kwiaty wręczone staroście trafią na ręce ministra Cezarego Grabarczyka Aleksander Knitter
Dzień po przejeździe berlinką z Czerska do Chojnic petycję z sześcioma tysiącami podpisów osób popierających przebudowę drogi odebrał wiceminister infrastruktury. Co powiedział?

Do Warszawy wybrali się starosta Stanisław Skaja, wicestarosta Przemysław Biesek i dwóch członków komitetu protestacyjnego: Krzysztof Babiński i Bogdan Danecki. - Jesteśmy umówieni na godz. 13 - informował "Pomorską" wczoraj przed południem starosta Stanisław Skaja. - Umówił nas poseł Stanisław Lamczyk. Spotkamy się z ministrem albo z dyrektorem jego gabinetu.

W ministerstwie infrastruktury trzeba było jednak czekać aż do godz. 15.30. Wtedy do swojego gabinetu gości z Chojnic i Czerska zaprosił wiceminister infrastruktury Radosław Stępień. Goździki od protestujących kierowców nie trafiły więc na ręce Cezarego Grabarczyka. - Rozmawialiśmy ponad godzinę - mówi starosta Stanisław Skaja. - Minister znał temat dziurawej berlinki z mediów. Oglądał relację w telewizji, ale jak nam powiedział, byliśmy piątą delegacją samorządowców, która tego dnia przyjechała do Warszawy zabiegać o remont swoich dróg.

Wiceminister rozwiał nadzieje chojnicko-czerskiej delegacji. Powiedział, że gruntowną przebudowę trzeba odłożyć, bo pieniądze, które są do dyspozycji, trzeba w pierwszym rzędzie przekazać na dokończenie drogowych inwestycji unijnych.

- W ciągu trzech tygodni wiceminister skontaktuje się ze mną i powie, co z tą drogą można zrobić - mówi starosta Skaja. - Możliwy jest kapitalny remont wybranych odcinków berlinki, ale jedynie wtedy, gdy uda się pozyskać pieniądze z dodatkowych źródeł. Wiceminister zapewnił nas, że postara się znaleźć rozwiązanie.

To oznacza, że póki co nie ma gwarancji, że w tym roku położone zostaną nowe nakładki asfaltu.
Do tematu wrócimy.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska