Urząd Miasta i Gminy zamierza bowiem w przyszłym roku inaczej budować listę bezrobotnych zatrudnionych do robót publicznych. Preferowani będą młodzi ludzie, bez stażu pracy lub z niewielkim doświadczeniem zawodowym.
Wszystko przez to, że w tym roku na dopłatę do wynagrodzeń dla pracowników zatrudnionych w ramach robót publicznych gmina wydała ponad 42 tysiące złotych. Tyle pochłonęły dodatki stażowe, zwane jako "wysługa lat".
Pieniądze na zatrudnienie bezrobotnych w ramach robót publicznych przekazuje do gmin Powiatowy Urząd Pracy. W tym wypadku to PUP w Lipnie. Urząd Pracy nie daje jednak na dodatek stażowy. Ten wydatek obciąża budżet gmin.
Urząd Miasta i Gminy w Dobrzyniu nad Wisłą dopiero niedawno zorientował się, że powinien do wynagrodzenia przypisanego bezrobotnym dodać "wysługę lat". - Wypłaciliśmy ten dodatek za ostatnie trzy lata trzydziestu jeden zatrudnionym - przyznaje Ryszard Dobieszewski, burmistrz Dobrzynia nad Wisłą.
Miesięczne wynagrodzenie osób pracujących w ramach robót publicznych to 1270 złotych. Z wysługą lat ta kwota zwiększyła się. Niedopatrzenie ze strony Urzędu Miasta i Gminy zostało już naprawione. - Miesiąc temu zakończyliśmy wypłacanie pieniędzy - zapewnia burmistrz Dobieszewski.
Bezpośrednio do kieszeni bezrobotnych trafiło w ten sposób 28 tysięcy złotych.