Powiat popadł w tarapaty finansowe właśnie przez oświatę. Okazało się, że tegoroczny budżet tych jednostek był niedoszacowany. Szkoły potrzebują więcej pieniędzy niż dla nich zaplanował poprzedni zarząd. Inne jednostki organizacyjne muszą więc zwiększyć dochody. Nie dla siebie. Tylko właśnie dla szkół.
Wicestarosta Andrzej Chatłas mówi, że dla zobrazowania sytuacji, jaka jest w powiatowej oświacie, najlepsze są dane liczbowe. I tak, w porównaniu do 2006 r. aż o 40 proc. spadła liczba uczniów. Jednocześnie w tym samym czasie liczba etatów nauczycielskich wzrosła - o 22 osoby. Jest więc spora dysproporcja. - Mamy taki cel, że chcemy zmieścić się w subwencji - mówi Chatłas. - Chcemy wydać dokładnie tyle, ile dostaniemy.
Na jutrzejszym posiedzeniu zarządu rozpatrywany będzie projekt uchwały dotyczący połączenia obsługi finansowej dla szkół. Jak? Poprzez stworzenie referatu finansowego w starostwie. Dzięki zwolnieniu księgowych ze szkół zarządzanie oświatą ma być tańsze. Nie jest jednak jeszcze przesądzone, czy ostatecznie uchwała zostanie skierowana pod obrady rady powiatu. Zarząd nie chce jednak stawiać środowiska nauczycielskiego pod ścianą. Liczy, że uzyska jego przyzwolenie na swoje zamiary.
Przeczytaj również: Skarbniczka powiatu sępoleńskiego rezygnuje z pracy
Starosta Jarosław Tadych oczekuje od dyrektorów, że wykażą się inicjatywą i wskażą, gdzie są możliwe dodatkowe oszczędności. Na posiedzenie zarządu miały trafić konkretne propozycje. - Zobaczymy, co wpłynie - mówił na ostatniej konferencji prasowej starosta.
Tadych nie chciał zawczasu podawać żadnych cyfr ani danych związanych ze zmianami, a więc na przykład, ile księgowych straciłoby zajęcie.
Jedno wiadomo na pewno. Oświata jest workiem niemal bez dna, a skarbnik Władysław Rembelski już oszacował, że w przyszłym roku może na nią zabraknąć nawet półtora miliona złotych. Zarząd miał przygotowane cztery koncepcje oszczędności, ale z trzech pozostałych już zrezygnował ze względu na krytykę. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że trzeba pilnować każdej złotówki w tegorocznym budżecie. Niestety, komplikuje się sytuacja ze sprzedażą pałacu w Sypniewie. Jutro więcej o tym, czy uda się go sprzedać do końca roku.
Czytaj e-wydanie »