Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat toruński. Szukamy jednej drogi

Paweł Marwitz
sxc.hu
- Drogi dla niedzielnych rowerzystów, zamiast dla osób codziennie poruszających się na jednośladach - to jeden z zarzutów, jakie stowarzyszenie Rowerowy Toruń ma do koncepcji budowy dróg rowerowych w naszym powiecie.

Na terenie powiatu toruńskiego powstanie blisko 100 km szlaków rowerowych. Zanim jednak to nastąpi, koordynator projektu - Starostwo Powiatowe w Toruniu zleci opracowanie pełnej dokumentacji. Teraz przyjmuje uwagi do opracowanej koncepcji.
Była ona przedmiotem konsultacji społecznych, które w środę odbyły się w Chełmży.

Las to zły pomysł

- Wyznaczanie dróg w lesie może służyć osobom, które z rowerów korzystają w celach rekreacyjnych - mówi Paweł Wiśniewski, prezes stowarzyszenia Rowerowy Toruń. - Niektóre drogi rowerowe mogą stanowić przeszkodę dla codziennej komunikacji rowerowej. Na przykład droga rowerowa od granic Torunia do Przy-sieka ma biec po terenach leśnych. To jest odległość około 8 km, do zaakceptowania dla rowerzystów dojeżdżających do pracy, szkoły czy na zakupy.

Przedstawiciele stowarzyszenia argumentują jednak, że poprowadzenie jej lasem spowoduje, że droga będzie używana jedynie w dzień, przede wszystkim przez rowerzystów podróżujących rekreacyjnie. Pozostali wybiorą jazdę poboczem drogi krajowej nr 10.

Uwagi dotyczą też tego, że przy drogach gruntowych o słabym natężeniu ruchu zamierza się budować odrębne drogi rowerowe. Rowerzyści uważają, że lepiej jest poszerzyć drogę czy zmodernizować jej nawierzchnię, aby służyła ona zarówno kierowcom, jak i cyklistom. Dzięki temu można ograniczyć koszty. Ich zdaniem nie potrzebna jest również tak duża ilość mostków, które generują dodatkowe wydatki. Dlatego należy opracować inne przebiegi.

Nie chcą żwiru

Podczas konsultacji podniesiono również kwestię nawierzchni nowych dróg. Użycie na terenach leśnych żwiru wyklucza osoby, które chciałyby jeździć po tych trasach na rolkach.

Podobnie, zdaniem zainteresowanych, nieracjonalne wydaje się tworzenie drogi rowerowej z Torunia do Unisławia w rejonie Barbarki, bo projektanci uznali, że ma ona przebiegać po czynnej, towarowej linii kolejowej, a to oznaczałoby konieczność zdemontowania torów. Autorami koncepcji są naukowcy z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.

- Zapewne szereg uwag zostanie uwzględnionych - deklaruje Mirosław Graczyk, starosta toruński. - Tam, gdzie jest to możliwe, będziemy starali się budować szlaki rowerowe przy istniejących trasach. W lasach nie możemy wylać asfaltu.

Poprowadzenie drogi rowerowej po linii kolejowej było złym pomysłem, zostanie on zmieniony. Ilość mostków też musi zostać ograniczona, bo koszt jednego to nawet 100 tys. zł. Musimy poszukać innych rozwiązań. Drogi rowerowe muszą być kompromisowym rozwiązaniem. Wiemy, że nie spełnią one oczekiwań wszystkich.

Teraz czas na resztę

Starosta liczy, że do 10 lutego uzgodni wszystkie wniesione uwagi. Teraz wybiera się do gmin, aby uzgodnić wątpliwości.
W połowie lutego zostanie ogłoszony konkurs na firmę, która opracuje już pełną dokumentację, tak aby na jej podstawie w 2010 roku można było ruszyć z budową. Według ostatnich szacunków przedsięwzięcie to wyceniane jest na kwotę blisko 31 mln zł. Niewykluczone jednak, że w gminie Chełmża - już przy okazji budowy chodników - jeszcze w tym roku powstaną też szlaki rowerowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska