Powiat tucholski. Czy mogą prowadzić kampanię w mundurze leśnika?

Nasz Czytelnik zainteresował się, czy leśnicy podczas kampanii powinni występować w służbowych mundurach. Janusz Zaleski z ministerstwa środowiska wystosował w tej sprawie list do Lasów. Zgodne z wytycznymi na spotkaniach politycznych pracownicy powinni pojawiać się w ubraniach cywilnych. "Nie należy w żaden sposób sprawiać wrażenia, że Lasy Państwowe lub poszczególne struktury wspierają określona opcję polityczną lub konkretnych kandydatów" - informuje Zaleski.

Większość zainteresowanych uważa, że w wyborach są osobami prywatnymi. - Gdy uczestniczę w spotkaniach z wyborcami, jestem w w ubraniu cywilnym - mówi nadleśniczy Woziwody Zbigniew Grugel, radny powiatowy i kandydat do rady powiatu. - Mamy taką zasadę, że jeśli to zebranie partii politycznej, nie mamy mundurów. Jeśli ktoś działa w stowarzyszeniach lub komitetach bezpartyjnych, może mundur ubrać.

Grugel na plakatach i ulotkach występuje nie w mundurze, a w zielonej marynarce. - Dla lepszej czytelności. Jako leśnicy mamy być apolityczni, ale przecież nie aspołeczni. Ja zasad przestrzegam, podobnie moi pracownicy - mówi.
Pracownikiem Lasów Państwowych jest również radny miejski Dariusz Kwaśniewski, który co prawda na plakatach i ulotkach pojawia się służbowo, ale jeśli puka do drzwi wyborców i zachęca do głosowania, to wyłącznie w cywilu. - Uważam, że podczas kampanii jestem osobą prywatną. Nie wykorzystuję munduru do promowania się, choć ludzie i tak kojarzą mnie jako leśnika - mówi.

Inne zdanie ma Adam Wenda, nadleśniczy Zamrzenicy i kandydat do rady powiatu. - Nie ukrywam, że jestem leśnikiem, wręcz przeciwnie - jestem z tego dumny - mówi. - Moim zdaniem nie ma przeciwwskazań, by używać munduru podczas kampanii.
Wenda zna wytyczne z ministerstwa, ale jest zdania, że podczas trwającej kampanii nie mają one zastosowania. - Wybory samorządowe nie mają charakteru politycznego - uważa.