Uchwała o zmianie regulaminu organizacyjnego starostwa była głosowana już drugi raz. - Na kwietniowej sesji opozycja również była przeciwna. Z tego, co wiem, to na 1 lipca ma się odbyć spotkanie starosty z radnymi, żeby rozwiać wszystkie wątpliwości - mówi Tadeusz Zaborowski, wicestarosta tucholski.
Nowy regulamin ma wprowadzić zmiany w dwóch wydziałach starosta. - Nie będzie żadnych zwolnień - tłumaczy wicestarosta. - Chcemy tylko przenieść kompetencje z wydziału promocji i inwestycji na wydział inwestycji i pozyskiwania środków.
Takie zmiany zdaniem starostów mają usprawnić działanie urzędu. - Nie ma co ukrywać, wydział promocji nie radzi sobie z takimi zadaniami - kwituje wicestarosta.
Wiadomo, że chodzi o pieniądze. W ostatnim roku starostwo podjęło starania duże unijne granty. - Mamy tu na myśli "W labiryntach natury" oraz modernizację szpitala. Nie wiem, dlaczego w kwietniu na sesji starosta nie powiedział całej prawdy, jak wygląda sytuacja. Nie umniejszając zasługom pana Kordy dla urzędu, ale on nie radzi sobie z takim obciążeniem - mówi Tadeusz Zaborowski. - O mały włos pieniądze na "W labiryntach natury" spłynęłyby Brdą.
Wicestarosta mówi, że poszło o dokumenty pokontrolne w wydziale promocji. - Kontrola z województwa odbyła się w listopadzie, a my przez przypadek dowiedzieliśmy się o niej dopiero w kwietniu. To jest pół roku później. Mało tego, komisja kontrolna miała sporo zastrzeżeń co do realizacji wniosku aplikacyjnego do projektu. Całe szczęście udało się nam to wyprostować - mówi Zaborowski.
Zdaniem wicestarosty takie zachowanie pracownika urzędu zakrawa na skandal. - Tak naprawdę to mógłby przez to stracić pracę - kwituje Zaborowski. - Dlatego też dla dobra powiatu chcemy zmiany regulaminu. Radnym opozycji na poszczególnych komisjach przedstawiana była sytuacja. Z rozmowy wynikało, że będą zmiany. Jak przychodzi co do czego to głosują inaczej. Przykro mi, że tak traktują sprawę.
Dlaczego opozycja twardo broni swojego stanowiska i nie chce przyjąć zmian w regulaminie? - W naszej opinii takie zmiany nic nowego nie wnoszą. Nie będzie też zapowiadanych przez starostę oszczędności - mówi radny Krzysztof Łukaszewicz. - Do tej pory wydziały dawały sobie radę. Jeżeli zarząd ocenia się prawidłowo, to i prawidłowo powinien oceniać podległe komórki.
Jaki jest powód tego, że radni opozycji na komisjach wyrażają zgodę na zmiany, a później głosują inaczej? - Trudno mi jest odpowiadać za moje koleżanki i kolegów z klubu. Ja pracuję w komisji rolnictwa, jest w niej również pan Zaborowski. Do tej pory nikt na komisji zmian nie wyjaśniał - ucina Łukaszewicz.
Czy spotkanie starosty z radnymi opozycji coś zmieni? To pokaże czas. - Minęły trzy lata i teraz opozycja jest zapraszana do rozmów. Widać nadchodzą zmiany, chciałbym żeby to stało się tradycją. Przyjdziemy i będziemy rozmawiali ze starostą - mówi Krzysztof Łukaszewicz.