Powiat wąbrzeski liczy na pożyczkę

Na zaciągnięcie pożyczki zgodzili się radni podczas ostatniej sesji Rady Powiatu. Teraz urzędnicy ogłoszą przetarg, w ramach którego zostanie wybrany podmiot, który wyłoży pieniądze. I wcale nie musi być to bank.

Dlaczego?

- Ponieważ zdecydowaliśmy się na pożyczkę, a nie kredyt. W ten sposób nie musimy kierować się prawem bankowym- wyjaśnia Krzysztof Maćkiewicz, starosta powiatu wąbrzeskiego.

Pożyczka jest długoterminowa, co oznacza, że spłata zostanie rozłożona na 15 lat.

Na co pójdzie 1,5 miliona złotych? Jak tłumaczy włodarz powiatu, lista potrzeb i zadań jest długa.
- Pieniądze są m.in. potrzebne na bieżące remonty w szkołach - dodaje Maćkiewicz.

Część sumy (ponad 846 tys. zł) zostanie przeznaczona na spłatę kredytów wcześniej zaciągniętych przez samorząd.

Powiat próbuje pożyczyć pieniądze od maja. Wówczas radni przegłosowali uchwałę o zaciągnięciu kredytu. Do tego momentu wszystko szło zgodnie z planem. Schody zaczęły się wówczas, gdy zarząd powiatu wziął się za realizację uchwały Rady Powiatu.

Ogłoszono dwa przetargi na udzielenie kredytu. Nie zgłosił się jednak żaden bank. Fiaskiem zakończyły się również negocjacje z potencjalnymi kredytodawcami.

- Samorządy mają coraz większe problemy z pożyczaniem pieniędzy w bankach. A bez tego nie mogą się rozwijać. Te problemy dotyczą przede wszystkim powiatów - dodaje Krzysztof Maćkiewicz.