Dwa dni temu, w Brukach Unisławskich, łupem złodziei padło 330 metrów bieżących podziemnej linii telefonicznej.
Złomiarze najchętniej kradną linie energetyczne
- Łupem złodziei zazwyczaj padają linie energetyczne, napowietrzne oraz linie telekomunikacyjne - mówi mł. asp. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Jako miejsce kradzieży złodzieje wybierają sobie miejsca rzadko odwiedzane przez mieszkańców. Tam, zazwyczaj pod osłoną nocy, wycinają kilkunastometrowe przęsła linii.
Tak było w listopadzie i grudniu ubiegłego roku. W ciągu kilkunastu dni złodzieje trzy razy ukradli linie energetyczne w Chełmnie przy ul. Nad Groblą. Śledczy ustalili sprawców tych kradzieży. Byli to trzej nieletni mieszkańcy naszego miasta: 14, 15 i 16-latek.
W styczniu i w lutym tego roku kradzieży tego typu nie stwierdzono. Jednak już na początku marca nocą z 2 na 3, policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży linii telekomunikacyjnej.
- Pomimo tego samego miejsca kradzieży złodziejami okazali się dwaj inni sprawcy: 19 i 20-letni chełmnianie, których śledczy ustalili i zatrzymali już następnego dnia po zgłoszeniu - dodaje policjantka.
Miłośnicy metalowych rzeczy nie powstrzymują się nawet przed wejściem na teren posesji, na której zaparkowane są na przykład maszyny rolnicze. Kradną wówczas niektóre elementy, a ich brak natomiast czyni maszyny niezdatnymi do użytku przez właściciela.
Za kradzież mogą posiedzieć nawet pięć lat
- Tak było pod koniec lutego, kiedy nocą z 26 z 27 lutego, kiedy złodzieje weszli na teren jednej z posesji w Paparzynie i ukradli części od kombajnu rolniczego warte kilka tysięcy złotych - podkreśla Agnieszka Sobieralska. - Policjanci po zgłoszeniu kradzieży wszczęli postępowanie w tej sprawie.
Każda osoba, która dokonuje takich przestępstw musi liczyć się z odpowiedzialnością karną. Za kradzież przedmiotów metalowych, podobnie jak każdej cudzej rzeczy, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.