Powódź w Rzeszynku (gmina Jeziora Wielkie)
Ratownicy i sąsiedzi muszą pomagać 90-letniej staruszce, która mieszka samotnie w lesie na Półwyspie Potrzymiech.
- Sytuacja jest tam o tyle trudna, że wody jest za mało, by dopłynąć do tej pani łódką, ale za dużo aby dojść - mówi sekretarz urzędu w Jeziorach Wielkich Grażyna Leśniewska. Gmina zakupiła więc kombinezony, w których ludzie przedzierają się, aby starszej kobiecie zanieść jedzenie i sprawdzić czy się dobrze czuje.
Kobiecie już wielokrotnie proponowano ewakuację. - Wszystkim wokół powtarza, że jak ją stąd zabiorą, to umrze - zdradza sołtys Złotowa Roman Ziemkiewicz.
Równie groźnie jest po drugiej stronie Gopła.
Wczoraj zapadła decyzja o ewakuacji mieszkańca jednego z domów w Rzeszynku (gmina Jeziora Wielkie). Do ewentualnego opuszczenie swoich gospodarstw są przygotowani mieszkańcy dwóch innych.
My z aparatem odwiedziliśmy Henryka Glanca. Do domu dociera po workach z piaskiem. Wie o tym, że jego rodzina ma być ewakuowana. On jednak chce zostać. - Będę spał na strychu, ale domu nie zostawię - przekonuje.
Szerzej w piątkowym wydaniu mogileńskiej "Gazety Pomorskiej" (21.01.2011)
Czytaj e-wydanie »