https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w dawnej lakierni Polmo

Paweł Kędzia
Na szczęście, pożar nie wyrządził  poważnieszych szkód, nikt też nie ucierpiał
Na szczęście, pożar nie wyrządził poważnieszych szkód, nikt też nie ucierpiał Katarzyna Pankiewicz
Straż ustala przyczynę pożaru, do którego doszło wczoraj w nieużywanej części zakładu.

Do zdarzenia doszło wczoraj w godzinach rannych, po godz. 10.00.

Do akcji oddelegowano cztery zastępy z brodnickiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej.

Pierwsze nieoficjalne doniesienia mówiły o pożarze jednej z hal fabrycznych przy ul. Lidzbarskiej, czego nie potwierdziły późniejsze informacje.

- Pożar wybuchł w instalacji wentylacyjno-wyciągowej

dawnej lakierni, stamtąd płomienie przedostały się częściowo na dach- relacjonuje st. kap. Piotr Rutkowski.

- W nieużywanym szybie płonęły pozostałości po lakierach. Specyfika takich pożarów polega na

trudności w odnalezieniu źródła pożaru.

Interwencja polega na wycinaniu otworów w szybie wentylacyjnym i podawaniu przez nie prądów wody- wyjaśnia ratownik.

Strażacy jednocześnie gasili dach, gdzie przedostały się płomienie, a pozostałe zastępy podawały tzw. prądy wody w obronie na dachy budynków sąsiadujących z nieużywanym obiektem.

Akcja trwała blisko dwie godziny.

Płomienie wyrządziły szkody na 40 tys. złotych.

Nie wiadomo co było przyczyną pożaru.

Obecnie badają to brodniccy strażacy.

Najprawdopodobniej pożar wywołał "czynnik ludzki".

- Samozapłon jest niemożliwy - przyznaje strażak.

Wiadomo, że w dawnej lakierni prowadzona jest modernizacja i przebudowa.

Niewykluczone, że pozostałości po lakierach

zajęły się od iskry przy spawaniu.

Zakłady Motoryzacyjne Polmo zajmują się produkcją części samochodowych i współpracują m.in. z korporacjami MAN, SCHMITZ i Georg Fischer. Przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 400 pracowników.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska