...zakończyły się pewnym zwycięstwem tej pierwszej drużyny. Przed meczem oficjalnie karierę piłkarza zakończył Zbigniew Juszczak.
Zanim piłkarze rozpoczęli grę, odbyło się uroczyste pożegnanie Zbigniewa Juszczaka, wieloletniego kapitana Wdy. Po 27 latach występów na piłkarskich boiskach kontuzja kolana zmusiła popularnego "Juhasa" do zakończenia kariery piłkarza. Zawodnik otrzymał podziękowania od przewodniczącego Rady Miasta w Świeciu Jerzego Wójcika, przewodniczącego komisji sportu w tej radzie Henryka Trochowskiego, zarządu klubu, byłego prezesa Andrzeja Koma-sińskiego, kolegów z drużyny, przedstawicieli lokalnych mediów, sponsora i klubu LZS "Strażak" Przechowo. Zbigniew Juszczak oficjalnie przekazał też opaskę kapitana Robertowi Jasikowi.
Sentyment w tle
Dla wielu piłkarzy Strażaka/Michalczyk sobotnie derby były okazją gry przeciwko klubowi, w którym się wychowali lub kiedyś reprezentowali jego barwy (Ernest i Knop). Także trener Jarosław Klinger ponownie poprowadził inną drużynę przeciw klubowi, w którym był piłkarzem i trenerem młodzieży i seniorów. W zespole Wdy naliczył kilku swoich wychowanków. - Zdajemy sobie sprawę z siły Wdy, ale przyjechaliśmy tu się pokazać z jak najlepszej strony - przed pierwszym gwizdkiem sędziego zapowiedział Klinger.
60 sekund "Lewego"
Mecz rozpoczął się od ataku gospodarzy, jednak Strażak mądrze się bronił.
Do 25. minuty, kiedy to po rzucie wolnym Leszka Szczygielskie-go, Maciej Lewicki strzałem z 5. metrów pod poprzeczkę dał prowadzenie Wdzie. Nie minęło 60. sekund, a kolejna akcja świecian przyniosła im drugą bramkę. Łukasz Subkowski idealnie dograł futbolówkę Lewickiemu, a ten umieścił ją w bramce gości. "Lewy" tuż przed przerwą mógł skompletować hat-tricka, ale przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Strażaka Maciejem Wyrąbkiewiczem.
Kibice rozczarowani
Po przerwie nadal przeważali gospodarze, którzy zdobyli kolejne dwie bramki. Na listę strzelców wpisali się Leszek Szczygielski i Łukasz Subkowski. Obaj zawodnicy mogli to powtórzyć, ale na ich drodze stanął Wyrąbkiewicz. Uderzenie z woleja Subkowskiego w 72. minucie i kapitalna obrona bramkarza gości było ozdobą tego spotkania. Ogólnie derby rozczarowały swoim poziomem grupę 300. kibiców, którzy spodziewali się więcej emocji. Zawiedli trochę piłkarze z Przechowa, którzy przestraszyli się wyżej notowanego rywala. Stać ich było tylko na honorowe trafienie w 70. min., gdy błąd defensorów Wdy wykorzystał Piotr Galkiewicz.
Powiedzieli po meczu
Mariusz Modracki, trener Wdy: - Spodziewałem się, że Strażak stawi nam większy opór. Wygraliśmy spokojnie. Cieszy mnie kilka składnych akcji skrzydłami, po których stworzyliśmy zagrożenie pod bramką gości.
Jarosław Klinger, trener Strażaka/Michalczyk: - Wygrała drużyna zdecydowanie lepsza piłkarsko. Moi zawodnicy trochę przestraszyli się przeciwnika.
Wda - Strażak/Michalczyk
4:1 (2:0)
1:0, 2:0 Maciej Lewicki (25.,26.), 3:0 Leszek Szczygielski (47.), 4:0 Łukasz Subkowski (60.), 4:1 Piotr Galkiewicz (70.)
WDA: Polowczyk - Sulowski, Kosecki, Tatarowicz (82. Sarnecki), Kremblewski - Jasik, Krysiak (75. Mendel), Szczygielski, Olszewski (65. Gładek) - Subkowski, Lewicki (65. Tomczuk)
STRAŻAK: Wyrąbkiewicz (82. Grajewski) - Lebioda, Litkowski, Goliński - Danielewicz (51. Lamparski), Tomaszewski (80. Polak), Ziółkowski (46. Jasik), Ostrowski - Galkiewicz - Ernest, Knop.
Tekst i fot.