Jednak jest na liście niepewnych ośrodków, które powinny poprawić standard badań.
Sprawdzamy, co wykazała grudniowa kontrola naszej pracowni mammograficznej? Pojawił się bowiem wykaz ośrodków , które lepiej omijać, bo wykonują mammografię, ale nie zawsze wykrywają raka piersi.
Kobiety są zaniepokojone
gdyż w ub.r. kontrolowano pracownie, realizujące opłacany przez NFZ Program Wczesnego Wykrywania Raka Piersi. Raport opublikował na swojej stronie Centralny Ośrodek Koordynujący. Mówi on, że problemy z badaniami i sprzętem mają głównie poradnie w województwach lubelskim i zachodniopomorskim , mazowieckim i świętokrzyskim. Co trzecia pracownia nie diagnozuje prawidłowo nowotworów. To skandal. Marnowane są pieniądze na badania profilaktyczne.
Grudziądzanki
chcą mieć pewność,
że wyniki badań, które przeszły lub mają u nas zaplanowane, są stuprocentowo wiarygodne. Wysoka punktacja przez kontrolerów grudziądzkiego ośrodka powinna przywrócić wiarę w wyniki badań. Nasza pracownia mammograficzna zebrała 87,9 proc. możliwych punktów. Szef Wojewódzkiego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyczny dr Tomasz Mierzwa ocenia, że w grudziądzkim szpitalu badania mammograficzne wykonywane są "na odpowiednio wysokim poziomie". Dlaczego zatem Centralny Ośrodek Koordynujący umieścił Grudziądz na "czarnej liście"?
Dociekamy, co mieści się w tych brakujących do stetki 12,1 procentach?
Czego zabrakło?
Dyrektor szpitala Marek Nowak tłumaczy: - Rzecz w audycie klinicznym, czyli wybiórczym sprawdzaniu przez ekspertów raz w roku zaledwie... dwóch zestawów zdjęć. Ostatnio COK zażyczył sobie dwa komplety zdjęć z października pań, które mają piersi o tkance gruczołowej. Abyły badane te, o tkance gruczołowo-tłuszczowej, więc wysłano takie, jakie były. Eksperci napisali: "nie podlega ocenie". Zdjęcia były czytelne, ale nie takich pacjentek... Za brak odczytu dostaje się zero punktów.
Rocznie w Grudziądzu wykonuje się ponad cztery tysiące badań mammograficznych.