https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracownica domu dziecka w Toruniu, która udostępniła dane 8-latki pedofilowi, usłyszała zarzuty

MO
W kwietniu 2017 roku Mirosław S. przysłał 8-latce imiennie zaadresowane życzenia urodzinowe.
W kwietniu 2017 roku Mirosław S. przysłał 8-latce imiennie zaadresowane życzenia urodzinowe. nadesłane
Małgorzata B. ma 46 lat i wieloletni staż pracy w domu dziecka. W prokuraturze przyznała się do winy i tłumaczyła, że kierowała się dobrem dziecka.

- Małgorzacie B., zatrudnionej na stanowisku specjalisty koordynatora ds. wychowanków w „Młodym Lesie” w Toruniu przedstawiliśmy zarzut udostępnienia danych osobowych małoletniej Hanny O. osobie nieupoważnionej (art. 51 par. 1 Ustawy o ochronie danych osobowych), czyli agentowi ubezpieczeniowemu Mirosława S., przebywającego w KOZZD w Gostyninie. Kobieta po pierwsze powinna uzyskać zgodę rodziców dziewczynki, a tego nie zrobiła. Po drugie - zachować dane w tajemnicy. Podejrzana przyznała, że jej wina jest bezsporna - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Czytaj więcej: Toruński dom dziecka udostępnił dane podopiecznej pedofilowi

Ciąg dalszy był dramatyczny, bo agent ubezpieczeniowy przekazał imię, nazwisko, datę urodzenia Hani oraz jej numer Pesel groźnemu pedofilowi - Mirosławowi S., który w 1990 roku w Krzesznej na Kaszubach zamordował i zgwałcił (w tej kolejności) 10-letnią dziewczynkę. W kwietniu 2017 roku Mirosław S. przysłał 8-latce imiennie zaadresowane życzenia urodzinowe. Według naszego informatora, dziewczynka cieszyła się z „życzeń od wujka”. Potem przestępca wysłał jeszcze Hani dwie paczki. W jednej była lalka. Te na szczęście już na pewno do rąk wychowanki nie trafiły.

- Ustaliliśmy, że w „Młodym Lesie” nie obowiązywały wówczas żadne procedury dotyczące ochrony danych osobowych podopiecznych i postępowania z darczyńcami. Małgorzata B. była jednak w pracy pouczona o obowiązku zachowywania danych dzieci w tajemnicy - dodaje prokurator Kukawski.

Małgorzata B. ma 46 lat i wieloletni staż pracy w domu dziecka. W prokuraturze przyznała się do winy i tłumaczyła, że kierowała się dobrem Hani. Agent w imieniu Mirosława S. zaproponował przepisanie polisy ubezpieczeniowej na jakieś dziecko. Wytypowała czworo. Przypadek sprawił, że trafiło na Hanię. - Kobieta złożyła wniosek o warunkowe umorzenia postępowania. Jeszcze analizujemy, czy skorzystać z tej instytucji - mówi prokurator Andrzej Kukawski.

Tymczasem pani Anna, matka 8-letniej Hani (ma ograniczone, ale nie odebrane prawa rodzicielskie) nie wyobraża sobie, by winni z „Młodego Lasu” nie stanęli przed sądem. - Ten pedofil poznał dokładne dane mojego dziecka. Który rodzic machnąłby na to ręką? Osoby odpowiedzialne powinny ponieść karę - mówi.

A przypomnijmy, że Anna Czeczko-Durlak, dyrektorka placówki, ukarała Małgorzatę B. tylko ustnym pouczeniem. W rozmowie z „Nowościami” przyznała jednak, że w jednej z kolejnych rozmów telefonicznych „agent wyraźnie wymienił już nazwę ośrodka w Gostyninie i wtedy pracownicy powinna zapalić się czerwona lampka”.

Info z Polski - przegląd najważniejszych oraz najciekawszych informacji z kraju 22.03.2018

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość121
W podatnik.info jest gwarancja bezpieczeństwa danych. Rozliczam się tam odkąd program chyba instnieje i jeszcze nie miałem żadnych problemów.
J
JubelFan
Możma rozliczyć PIT za 2017 rok w 5 minut w programie podtanik.info. Ja w sumie rozliczyłem swój w niecałe 5 minut.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska