Biedronka od 1 stycznia podnosi wynagrodzenie swoim pracownikom. Siec zaoferuje o 200 zł większą pensję i 200 zł wyższą premię za brak L4 - dowiedział się money.pl. Powód? Na rynku brakuje rąk do pracy, a firmy dziur kadrowych nie potrafią załatać nawet Ukraińcami. Kto nie podnosi pensji swoim pracownikom, po prostu ich traci.
Zakaz handlu w niedziele to nie zakaz pracy. Każą sprzątać i wykładać towar?
Jak czytamy w piśmie zarządu, do którego dotarł money.pl: "uwzględniając wyniki badania rynku pracy w Polsce i propozycje i opinie pracowników, oraz biorąc pod uwagę zaangażowania całego zespołu w wyniki firmy podjął decyzje dotyczące podwyższenia płac pracowników sklepów oraz centrów dystrybucyjnych od dnia 1 stycznia 2018".
Płaca minimalna 2018. Co się zmieni? Ile brutto? [STAWKI MIESIĘCZNA I GODZINOWA - 30.11.2017]
Biedronka zamierza podnieść pensje w zależności od stażu pracy i braku absencji w pracy. Po podwyżce sprzedawca-kasjer dostanie 3250 zł brutto, czyli 2700 zł brutto (2331 zł netto) pensji zasadniczej i 550 zł dodatku za 100 proc. obecności w pracy. Ci z dłuższym stażem pracy będą mogli zarobić nawet 3550 zł, czyli ok. 2540 zł na rękę.
Źródło: Money.pl, dlahandlu.pl
