https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Przewozów Regionalnych o Arrivie: - Potraktowali nas z buta

Agnieszka Romanowicz [email protected] tel. 52 33 15 376
Pracownicy Przewozów Regionalnych mają żal doArrivy
Pracownicy Przewozów Regionalnych mają żal doArrivy www.sxc.hu
Pracownicy Przewozów Regionalnych mają żal doArrivy. - Przez zmiany w ich rozkładzie jazdy nie możemy dojechać do pracy jak kolejarze, czyli pociągiem - denerwują się na kolegów po fachu.

To dotyczy około 30 osób zatrudnionych w spółce Przewozy Regionalne - zaznacza nasz rozmówca. - Od lat dojeżdżamy do pracy na godz. 18.00 Wyjeżdżamy z Czerska, przez Laskowice, do Terespola Pomorskiego i wysiadamy na kolejnych stacjach, ostatni z nas w Bydgoszczy.

Dotąd nie mieli problemów z dotarciem do pracy. Na czas do Laskowic dowoziła ich Arriva. - Docierała o godz. 16.40, zaraz potem wsiadaliśmy do pociągu Przewozów Regionalnych. Wszyscy byli w pracy do godz. 18. Niestety, teraz nie jest to możliwe - żali się kolejarz.

Zobacz też: Strajk ostrzegawczy na kolei. W regionie niemal wszystkie pociągi kursowały normalnie

Potraktowali nas z buta

To przez zmiany w rozkładzie jazdy Arrivy. - Z Czerska wyrusza o godz. 16.08, w Laskowicach jest o godz. 17.30. Nie mamy szans stawić się w pracy na godz. 18 - tłumaczy Czytelnik.

Zaradzić temu wraz z kolegami próbował od razu. - Już 28 grudnia, gdy dotarło do nas, że takie zmiany są planowane, napisaliśmy do Arrivy prośbę o korektę rozkładu jazdy. Odpowiedź była lakoniczna: że nad tym pracują. Tymczasem na peronach zaczęły się pojawiać rozkłady, z których wynika, że żadnych zmian nie będzie. Zostaliśmy potraktowani "z buta" i to przez kolegów po fachu - żalą się kolejarze. - Doszło do tego, że do pracy na kolei możemy dojechać tylko samochodami, co na dodatek poważnie szarpie nas za kieszeń.

W sprawie tej skontaktowaliśmy się z Pawłem Pleśniarem, odpowiedzialnym za rozkłady jazdy Arrivy.

Najprędzej za 40 dni

- Pracujemy nad korektą, ale - zgodnie z regulaminem - jej wdrożenie nie jest możliwe przed upływem 40 dni - zaznacza. - Po drugie, nie jest przesądzone, że będzie to zmiana po naszej stronie, bo omawiamy ją z Przewozami Regionalnymi. Niewykluczone, że to oni przesuną odjazd pociągu do Bydgoszczy.

Paweł Pleśniar uzupełnia przy tym, że kolejarze, którzy skontaktowali się z "Pomorską" nie byli do końca uczciwi. - Żaden z nich nie pracuje noc w noc, najwyżej trzy razy w tygodniu, więc problem nie jest aż tak uciążliwy, jak go przedstawiają - zaznacza.

Do sprawy wrócimy.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Wiadomości ze Świecia

Czy Państwa zdaniem kolejarze z Przewozów Regionalnych słusznie oczekują od Arrivy dobrej współpracy?

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
barkas
Najlepszy sposób na zarżnięcie kolejnej regionalnej linii w województwie. Starczy jeszcze obciąć jedną parę pociągów skrócić relacje np. od Śliwic czy Szlachty i linię da się uwalić. W końcu systematycznie co roku sieć kolejowa się kurczy.
p
piotr2
Obaj przewoźnicy jadą na jednym wózku, znaczy torach i najwięcej zarobią, jak będą współpracować. To prawda stara jak świat i dla przykładu historia z życia Świecia wzięta.

Otóż po transformacji ustrojowej na naszym rynku działał bazar, podobny jaki do dziś działa w Chełmnie. Na wniosek właścicieli stałych sklepów na rynku został zlikwidowany, bo jakoby kupcy straganowi robili im nieuczciwą konkurencję. Po likwidacji bazarku zginęli też klienci i te stałe sklepy zaczęły plajtować. Teraz nasz rynek jest martwy, co pogłębione zostało bzdurną "rewitalizacją" niekompetentnego Burmistrza, ale to inna historia.

Ten przykład tylko pozornie może wydawać się odległy, ale zasada przyciągnięcia klienta jest ta sama.
g
gość
Niech plesniar da część swojej wypłaty kolejarzom i w tedy mówi że kilka razy w tyg to nie problem. Trzeba autem dojechać i wrócić. To zależy skąd. Z Czerska do Bydgosczy to około 150 km łącznie razy trzy dni jak twierdzi Pan Plesniar 450km. Niech dołoży do paliwa. Skomunikowania na kolei regionalnej to podstawa.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska