Pracownicy specjalnego ośrodka w Strzelnie chcą jedynie w spokoju pracować

Radny Ryszard Chudziński spytał podczas dyskusji o oświacie o przyszłość ośrodka przy ulicy Parkowej.

Powiat powinien znów prowadzić ośrodek?

- Niepokoi sytuacja ośrodka. W 2017 roku dołożyliśmy do niego 470 tysięcy złotych - mówi radny i dodaje, że prowadzenie placówek specjalnych jest zadaniem powiatu. Zdaniem radnego jeśli gmina musi dokładać do ośrodka, jest problem z zainwestowaniem np. w windy to lepiej, aby prowadził go powiat.

Dodaje, że burmistrz zapewniał, iż ośrodek to kura znosząca złote jaja, a okazało się, że to "zbuki". Te słowa oburzyły część osób. Sekretarz gminy Jarosław Marek, nazwał takie porównania nadużyciem.

- Teraz dołożyliśmy, bo jest niż demograficzny, ale w poprzednich latach była nadwyżka - przekonuje sekretarz.
- Nie może tak być, że jak coś się dzieje to zaraz oddajemy ośrodek - dodaje Irena Mohylowska.

Dyrektor specjalnego ośrodka Mariusz Podhorodecki, wylicza że od 2012 roku była nadwyżka i z subwencji przekazywanej na ośrodek dokładano do budżetu gminnej oświaty.

Dodaje, że do ośrodka nie trzeba dokładać ponad 400 tysięcy, a mniej bo po przeliczeniu środków będzie to ponad 200 tysięcy, w tym są codzienne dowozy dzieci do placówki.

Mają podopiecznych z całej okolicy

- Jak radny się odezwie to jest ten niedobry. Adokładamy do oświaty i trzeba się temu przyjrzeć - ripostuje Ryszard Chudziński.
- My dajemy sobie radę.2002 roku byliśmy już likwidowani. Jeśli nikt nie będzie nam przeszkadzał, to nasz ośrodek ma rację bytu.
Specjalny ośrodek przy ulicy Parkowej obecnie ma pod opieką 87 dzieci, 40 z nich to dzieci autystyczne. Gmina placówka wyspecjalizowała się w pomocy autystykom. W 2009 roku powstało tu przedszkole dla dzieci autystycznych.

Prowadzona jest tutaj nauka, terapia i rehabilitacja. Codziennie do ośrodka w Strzelnie są przywożone niepełnosprawne dzieci z okolicznych miejscowości, także z sąsiednich gmin i powiatów, między innymi z gminy Trzemeszno.