Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy szpitala w Lipnie od lat mają prosić o podwyżkę. Władze lecznicy: - Trwają rozmowy

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Marcin Jaworski
Do naszej redakcji trafił list od pracowników szpitala, którzy jak piszą są „rozgoryczeni sposobem traktowania przez władze szpitala i starostwa powiatowego”. Co się dzieje w lipnowskiej lecznicy?

Pod listem nikt nie chciał się podpisać, w obawie przed zemstą ze strony dyrekcji. Jednak udało nam się dotrzeć do pracowników (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), którzy opowiedzieli, jak wygląda praca w szpitalu.

Nierówne zarobki

- Jako przedstawiciele wszystkich zawodów medycznych i personelu niemedycznego jesteśmy rozgoryczeni sposobem traktowania nas przez władze szpitala i starostwa powiatowego, które jest organem założycielskim szpitala. Obecnie wielu z nas zarabia najniższe wynagrodzenie krajowe, co z uwagi na wykonywaną przez nas pracę, gdzie codziennie ratujemy ludzkie życie i zdrowie, jest w naszej ocenie zbyt niskie i nie wystarczające, aby godnie przeżyć do przysłowiowego „pierwszego” - piszą pracownicy.

W rozmowie z nami dodają, że w innej sytuacji są pracujący lekarze, którzy mają dodatkowe możliwości zarobienia - przychodnia, własne gabinety.

- Wielokrotnie staraliśmy się negocjować z naszymi pracodawcami - zarządem szpitala i starostwem powiatowym - podwyżkę naszych wynagrodzeń albo przynajmniej podjęcie prób mających na celu zdobycie środków z NFZ, jednak w odpowiedzi otrzymywaliśmy jedynie puste obietnice, śmiech i wykpienie. W naszym odczuciu nikt nie traktuje nas poważnie, a sprawa jest zamiatana pod dywan - mówią.

Wiele osób nie ukrywa, że planują strajk, który jednak jest ostatecznością, bo spowoduje paraliż w funkcjonowaniu szpitala.

- Od trzech kadencji urzędujący starosta zaprasza nas wraz z prezesem szpitala na „pikniki”, gdzie wiele obiecuje, jednak pracownikom szpitala już nie wystarcza disco polo, alkohol i puste obietnice. Wielokrotne rozmowy z władzami szpitala kończą się uzasadnieniem, że szpital nie ma pieniędzy na podwyżki, ponieważ inwestuje duże środki w remonty... dobrym przykładem jest tutaj oddział dziecięcy, który świeżo po remoncie przestał funkcjonować z powodu braku lekarzy mających pracować na tym oddziale - zaznaczają.

Mieszkańcy powiatu również skarżą się na brak oddziału dziecięcego. Wiele razy Krzysztof Baranowski, starosta powiatu mówił, że trwają rozmowy z lekarzami. Odbył kilka podróży, w tym jedną do Łodzi, by znaleźć pediatrę. Bezskutecznie. Czy powodem są niskie zarobki?

Rozmowy trwają

Na temat listu i rozmów z pracownikami dyrektor szpitala w Lipnie, Józef Waleczko, nie chciał się wypowiadać. - Na temat anonimów nie rozmawiam - powiedział. Dyrektor zaznaczył, że trwają rozmowy z pracownikami na temat podwyżek. - Trwają rozmowy na temat wynagrodzeń. Jednak kwestia wynagrodzeń jest tajemnicą.

Pracownicy, którzy zdecydowali się z nami porozmawiać, bez obaw pokazują paski z wypłatą. - To śmieszne pieniądze. Na kasie w supermarkecie miałabym więcej, a nie za ciężką pracę na oddziale, która do czystych i przyjemnych nie należy. Myślę o zwolnieniu i wiem, że nikt nie przyjdzie na moje miejsce. Większość osób, a szczególnie młodzi wyjechali do pracy za granicę - tłumaczy jedna z pielęgniarek.

Kilka lat bez zmian?

Pracownicy szpitala nie ukrywają, że rozmowy na temat podwyżek trwają od kilku lat. Dziwią się, że wszystkie jednostki powiatu, mogą liczyć na dodatki, że przyznawane są premie, a o nich nikt nie pamięta.

- Spotykamy się z odpowiedziami, że otrzymaliśmy podwyżki, ale z dodatku tzw. Religowego, który w innych szpitalach już dawno został włączony do pensji. To właśnie z niego realizuje się dla nas obecne podwyżki, które w rzeczywistości, co zresztą widać na paskach wynagrodzeniowych wynoszą około 10-20 złotych. Prosimy Państwa, o zwrócenie uwagi na naszą sytuację mieszkańcom powiatu lipnowskiego, którzy każdego dnia odwiedzają naszą placówkę z nadzieją na uzyskanie kompleksowej i profesjonalnej pomocy, chcemy, aby poprzez to działanie nasze władze powiatowe oraz zarząd szpitala przestali patrzeć wyłączenie na zasobność swoich portfeli, a dostrzegli zwykłych pracowników, którzy świadczą usługi dla wszystkich mieszkańców powiatu lipnowskiego - czytamy w liście od pracowników.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska