Ewa Podgórska z NSZZ „Solidarność” napisała wniosek do Międzynarodowej Organizacji Pracy, by sprawdziła, czy polskie przepisy nie naruszają międzynarodowych konwencji. Chodzi o zapisy dotyczące osób pracujących na umowach-zleceniach i o dzieło. Działacze chcą, aby i tacy pracownicy mogli wstępować do związków zawodowych.
Związki zawodowe domagają się zmian
- Ustawa o związkach zawodowych jest w dużej mierze anachroniczna. Powstała 20 lat temu, a w tym czasie zmienił się rynek pracy, np. coraz częściej mamy do czynienia z umowami śmieciowymi. W coraz większym stopniu dotyczy to również pielęgniarek zmuszanych do przechodzenia na tzw. kontrakty - tłumaczy Anna Grabowska z Forum Związków Zawodowych.
Dodaje, że pracownicy tymczasowi nie są w wystarczającym stopniu chronieni.
- Poza tym, minister Michał Boni proponuje, by opodatkować umowy cywilno-prawne. Jeśli więc pracownicy mają mieć dodatkowe obowiązki, to dlaczego nie prawa? - pyta Anna Grabowska.
Przeczytaj: Legalna praca w Niemczech. Jak jej szukać, kogo potrzebują i ile można zarobić?
- To kontrowersyjne propozycje. Wymagałyby zmiany nie tylko w ustawie o związkach zawodowych ale i w kodeksie cywilnym i postępowania cywilnego - uważa Małgorzata Rusewiczz PKPP Lewiatan.
Przybyło "tymczasowych"
Wskazuje, że jest wiele niejasności. - Czy do związku ma mieć prawo zapisywania się osoba, która podpisała umowę na dłuższy okres - np. na rok? Czy taka, która podpisała ją z jedną firmą czy z kilkoma? - wymienia Małgorzata Rusewicz.
Choć zgadza się, że umowy śmieciowe to realny problem, który należy rozwiązać. - Ale nie wykorzystywałabym go do budowania zasobów związków zawodowych. W wielu zakładach związki nie są tworzone i to nie dlatego, że pracodawcy grożą sankacjami za taką działalność. Młode osoby nie widzą sensu we wstępowaniu do takiej organizacji - uważa Rusewicz.
Przeczytaj: Eksperci uspokajają - przybędzie miejsc pracy przed świętami Bożego Narodzenia i Euro 2012
- Związki zawodowe są wartościowym partnerem, ich funkcjonowanie ułatwia dialog, to dobra platforma wymiany opinii w zakładzie - komentuje Witalis Korecki, _dyrektor ds. personalnych w podtoruńskim Sharpie. _Fabryce opierającej się w dużej mierze na pracownikach tymczasowych.
