Fabryka spóźniła się z wypłatą wynagrodzeń dla załogi, bo komornik zajął konto z wynagrodzeniami pracowników.
- Ten chwilowy problem udało się szybko rozwiązać, wszyscy otrzymali już swoje wynagrodzenia - zapewnia Andrzej Galczak, rzecznik prasowy Drumetu.
W fabryce nadal trwa protest, którego jedyną oznaką są plakaty wiszące na terenie firmy. Wszyscy pracownicy mają nadzieję, że w przyszłym tygodniu poznają termin podpisania umowy sprzedaży Drumetu. Liczą, że po transakcji produkcja, która od kilku miesięcy jest znacznie ograniczona, znów ruszy pełną parą.
Umowa intencyjna w sprawie sprzedaży fabryki została już podpisana. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chęć kupna firmy wyraził czeski fundusz inwestycyjny.