www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Prawie 900 nazwisk ofiar niemieckiej eksterminacji w jednej publikacji - takiej pozycji jeszcze nie było, choć od wybuchu wojny minęło 70 lat. - Ich zebranie zajęło mi prawie dziesięć lat. Rok trwało zredagowanie książki - mówi Trzeciakowski.
Korzystając z zachowanych dokumentów, w tym m.in. akt Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, niemieckiego Sądu Specjalnego, protokołów ekshumacji oraz tablic i cmentarnych inskrypcji, a także badań własnych autor ustalił z imienia i nazwiska prawie 900 osób. - Sięgnąłem też do publikacji zawierających cząstkowe spisy ofiar, w tym nauczycieli i księży - dodaje Trzeciakowski.
Autor nie podaje dokładnej liczby ofiar, choćby z uwagi na znaczną grupę zabitych, nieznanych z imienia i nazwiska. - Chodzi między innymi o 50 gimnazjalistów rozstrzelanych 8 września 1939 roku w parku im. Kochanowskiego. Do tej zbrodni Niemcy sami się przyznali - zapewnia.
W książce jest także lista bydgoskich Żydów (245 nazwisk), którzy padli ofiarami masowej eksterminacji, sporządzona na podstawie "Księgi adresowej" z lat 1936/1937 (prawie 400 nazwisk bydgoskich Żydów wcześniej podał Zdzisław Biegański ("Mniejszość żydowska w Bydgoszczy 1920-1939").
Listy imienne ofiar są spisami otwartymi, do dalszego uzupełnienia. My już dziś możemy dopisać kilka nazwisk, w tym m.in. aptekarza Ignacego Rochona (był właścicielem apteki "Pod Nieźwiedziem), restauratora Jana Błocha, kpt. Tomasza Skarżyńskiego (zginał w KL Auschwitz), mistrza rzeźnickiego Aleksandra Achtela, nauczycielkę historii Józefę Herdin i Sylwestra Pytlewicza (zastrzelony 5 września 1939 r. przed swoim domem na ul. Leśnej).