Dzięki temu - taki przynajmniej jest zamysł Ministerstwa Infrastruktury - zmniejszą się kolejki oczekujących na egzamin i towarzyszący temu stres.
Dodajmy, że chodzi o egzamin praktyczny na najpopularniejszą kategorię "B" (auto osobowe), bo tego dotyczy regulacja. Egzaminator może też przeprowadzić jeden egzamin na 50 minut. Może pracować 8 godzin na dobę.
Resort infrastruktury chce także zlikwidować wymagania stawiane egzaminatorom przez kierownictwo wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego (WORD) co do jak największej liczby egzaminów.
Egzamin na prawo jazdy od ręki. Nowy pomysł na likwidację kolejek i stresu
Bo każdy egzamin to realny wpływ do kasy WORD-u. Egzamin praktyczny na kategorię "B" kosztuje 140 zł, zaś teoretyczny 30 zł (razem 170 zł).
- Zmiana przepisów spowoduje około 20-procentowe zmniejszenie liczby egzaminów - szacuje Marek Stelmasik, dyrektor WORD we Włocławku. - Ceny za egzaminy nie zmieniły się od 2013 roku, a przecież wciąż rosną koszty utrzymania naszych jednostek, które działają jak normalne samoutrzymujące się przedsiębiorstwa. Rosną ceny prądu, paliwa, wywozu śmieci czy wreszcie rośnie płaca minimalna. Jako Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów WORD złożyliśmy w tej sprawie pismo do Ministerstwa Infrastruktury, ale odpowiedzi brak.
Teraz jednak egzaminatorzy mają więcej czasu dla każdego kursanta i mogą bardziej obiektywnie ocenić jego umiejętności podczas jazdy po mieście i wiedzę z zakresu znajomości zasad ruchu drogowego, znaków i sygnalizacji świetlnej.
Zgodnie z nowymi przepisami, każdy egzamin (także teoretyczny, który trzeba zdać przed praktycznym) rozpoczyna się o wyznaczonej przez biuro obsługi klienta (lub na podstawie rezerwacji on-line) godzinie. To także walor nowych zasad egzaminowania, bo kursant nie musi czekać w kolejce, co przedłuża jego stres. Stres zaś jest głównym czynnikiem porażek na egzaminach.
Zmiany w egzaminach na prawo jazdy 2019. Jeden z tych błędów od razu kończy egzamin
- To wszystko prawda, ale wyobraźmy sobie, że kursant nie zda już na placu manewrowym. Poprzednio egzaminator mógł od razu poprosić następnego oczekującego w kolejce. Teraz musi czekać na następnego, bo ten ma dokładnie wyznaczoną godzinę. Zatem marnuje swój czas - wyjaśnia Marek Stelmasik. - Egzaminator może czekać na kursanta nie dłużej niż 15 minut. Jeśli nie stawi się, odnotowuje to w dokumentach i znów musi czekać na następnego kandydata na kierowcę.
Dyrektor dodaje, że nowe zasady skracają kolejki oczekujących w holu WORD-u, ale wydłużają terminy od chwili zapisania się na egzamin.
Rekordzista w WORD, zdawał ponad 160 razy
