Zobacz wideo: Co warto wiedzieć o egzaminie ósmoklasisty w 2023 roku

W przyszły piątek (23 czerwca) dzień, na jaki uczniowie czekają prawie cały rok - zakończenie roku szkolnego. Nauczyciele wręczą swoim wychowankom świadectwa, a wychowankowie – upominki w ramach podziękowania za prawie 10 miesięcy współpracy. Dzieci i młodzież nie tylko kwiaty i czekoladki dają swoim paniom i panom w szkole. Kubki, koszulki z napisem „Belfer na medal” albo „Najlepszy nauczyciel w tym roku szkolnym” i albumy z klasą to kolejne propozycje.
Walizki w zestawie
Mniej spotykane prezenty też bywają. Uczeń technikum w Bydgoszczy wspomina: - Jedna z klas jeszcze w podstawówce na koniec ósmej klasy sprezentowała wychowawczyni zestaw walizek w dość oryginalnym, bo żółtym, kolorze. Okazało się, że jedynie te były przecenione. Wybór uczniów był oczywisty, że wezmą najtańsze.
Następny uczeń także mówi o bagażach na prezent dla nauczyciela. - Podarowaliśmy naszej pani torbę, torebkę i kosmetyczkę w komplecie. Ich kolor był raczej tradycyjny, czarny. W torbie znajdowały się natomiast czarna kawa i książka o czarnej magii. To dlatego, że wychowawczyni lubiła czarny kolor, a interesowała się zjawiskami nadprzyrodzonymi, które przecież wiele wspólnego mają z magią.
Kalendarz na stary rok
Nauczyciele również opowiadają o niespodziankach mniej i bardziej trafionych od uczniów. Polonistka z Bydgoszczy dostała terminarz. - To był kalendarz nauczyciela na rok szkolny 2020/2021. Fajnie, tyle że zaczynał się rok 2021/2022.
Nauczycielka języka angielskiego spod Torunia otrzymała kiedyś mapę Wielkiej Brytanii z zaznaczonymi największymi atrakcjami turystycznymi. Swoiste oznakowanie było jednak nietypowe. Przykładowo: Pałac Buckingham miał otwierane okna, Tower of London (Twierdza Londyńska) została wyposażona w niby-miarę do pomiaru wysokości, a London Eye (Diabelski Młyn) posiadał ruchomą karuzelę na wyposażeniu.
Sztuczne kwiaty
Pedagog z Bydgoszczy: - Uwielbiam kawę i moja dawna klasa o tym wiedziała. Raz na zakończenie roku podarowała mi dwa kilogramy sypanej yerba mate, czyli naparu, zbliżonego do herbaty.
Nauczyciel spod Bydgoszczy opisuje sytuację, która miała miejsce na starcie jego kariery zawodowej. - Byłem pierwszy raz wychowawcą. Dostałem kilka bukietów od uczniów. Wszystkie wyglądały identycznie. Wcześniej przygotowałem wazony z wodą. Jeszcze podczas pożegnania w sali, wstawiłem w nie kwiaty. Uczniowie zaczęli dziwnie się uśmiechać. Nie wiedziałem, o co chodzi. Dopiero jedna z uczennic mnie uświadomiła: kwiaty były sztuczne, chociaż o prawdziwym zapachu.
Od dawna trwa dyskusja na temat obdarowywania nauczycieli. Jedni prawnicy grzmią: - Nauczyciel jest urzędnikiem i zgodnie z przepisami nie wolno mu przyjąć jakiegokolwiek prezentu, którego wartość przekracza 50 zł. W innym przypadku może zostać posądzony o przyjęcie łapówki.
Drudzy odpowiadają pierwszym: - Upominek dla nauczyciela z okazji chociażby zakończenia roku znajduje uzasadnienie w tradycji. Nie wtrącajmy pedagogów do lochów za przyjęcie przez nich kwiatka i bombonierki. Vouchery do spa czy bony do jubilera to jednak co innego. Nauczyciele dostać ich nie powinni.