https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes KH Energa Toruń Bogdan Rozwadowski o Rosjanach, budżecie i budowie drużyny na następny sezon [wywiad]

(jp)
Przedłużenie kontraktu z Jurijem Czuchem było pierwszą decyzją Bogdana Rozwadowskiego
Przedłużenie kontraktu z Jurijem Czuchem było pierwszą decyzją Bogdana Rozwadowskiego Jacek Smarz
Prezes KH Energa Toruń Bogdan Rozwadowski opowiada nam o nieudanych rozmowach z rosyjskimi napastnikami, planach transferowych, budżecie na przyszły sezon i otwartej na obcokrajowców Polskiej Hokej Lidze.

Kibice są rozczarowani, że z Torunia odchodzi tercet Oriechin - Garszin - Karczocha. Nie było szans na porozumienie?

To nie my się z nimi rozstaliśmy, ale oni z nami. Zaproponowaliśmy im najwyższe kontrakty, biorąc pod uwagę budżet i możliwości klubu. To nie są małe pieniądze, zwłaszcza w kontekście planowanych zmian w lidze. Nie mogę mówić o kwotach, które padały w negocjacjach. Zaproponowaliśmy im jednak godne pieniądze i wysokie podwyżki. Dodatkowym elementem motywującym było wprowadzenie do kontraktów premii za punkty. W sumie przy podobnym dorobku punktowym mogli zarabiać w Toruniu prawie dwa razy więcej.

Z oświadczenia klubu wynika, że w pewnym momencie porozumienie wydawało się pewne. Zarząd, trener i zawodnicy uścisnęli sobie ręce - mimo tego, w umówionym terminie do podpisania kontraktów nie doszło.

Rozmowy z całą trójką zaczęliśmy jeszcze przed startem play off, ale sami hokeiści nalegali, żeby poczekać na koniec sezonu. 15 marca uzgodniliśmy większość najważniejszych warunków kontraktu, potem wszystko się zmieniło.

Był konflikt między trenerem Jurijem Czuchem i rosyjskim atakiem?

Słyszałem takie pogłoski, ale hokeiści nigdy nie dali do zrozumienia, że chcieliby zmiany trenera. Trener Czuch zrobił dla nich naprawdę wiele. To on nalegał, żeby zatrudnić dwa lata temu całą trójkę, choć początkowo planowaliśmy tylko dwóch. Wyciągnął ich z III ligi w Rosji, gdzie gra się za 150-200 dolarów. W Toruniu zawsze dbał o jak najlepsze warunki dla nich. Zdarzało się czasem, że miał do nich pewne zastrzeżenia, zwłaszcza po meczach z najlepszymi drużynami. To naturalne jednak, że wtedy najwięcej oczekujemy od hokeistów najlepszych i najlepiej opłacanych w zespole. Opierając grę na kilku zawodnikach, to na nich spoczywa największy ciężar. Kiedy akurat oni maja gorszy dzień, wtedy cała drużyna przegrywa. Być może stąd pojawiły się informacje o jakichś konfliktach.

Kibice KH Energa Toruń - liczni, kolorowi, głośni i świetnie bawiący się na meczach. To na Tor-Torze padają frekwencyjne rekordy sezonu. Średnio każdy mecz ogląda w Toruniu prawie 1,4 tysiąca kibiców i to najlepszy wynik w Polskiej Hokej Lidze. Klub liczy, że w play off ta średnia zostanie podwojona.

To najlepsi kibice w lidze! KH Energa Toruń z najwyższą frek...

Kibice myślą tak: miasto wykłada duże pieniądze na hokej, jest w końcu sponsor tytularny, a najlepsi zawodnicy znowu odchodzą.

Na razie odeszło tylko trzech. Wiem, że kibice przywiązują się do nazwisk, ale my nie możemy robić niczego za wszelką cenę. Miasto dba o hokej, ale spójrzmy na Sosnowiec: tam dotacja jest dwa razy większa. To nie wyrzut czy szukanie wymówek, tam klubów jest mniej, a w Toruniu takie są po prostu realia. To zresztą nie kwestia wyłącznie wpływów do budżetu. Każdy wyjazd to kilkakrotnie większe pieniądze, sam transport w skali sezonu kosztuje nas 100 tysięcy więcej niż Zagłębie. Za lodowisko płacimy stawkę komercyjną, gdy na południu wiele klubów korzysta z obiektów na preferencyjnych warunkach.

Energa pozostanie w nazwie?

To był nasz pierwszy rok współpracy. Zadanie było jedno: mieliśmy dobrze się zaprezentować i to się udało. Teraz liczymy na przedłużenie kontraktu, a może i powiększenie jego wartości finansowej. Na dziś jednak nie wiemy, jak będzie wyglądała dalsza współpraca. Dlatego oferujemy hokeistom tyle, na ile na stać. Nie stać nas na rozrzutność, a już na pewno nie możemy licytować się z klubem, który ma na starcie pieniędzy więcej. Ligi nie rozegramy trzema zawodnikami, potrzeba ich w kadrze co najmniej 26. Na mnie i trenerze spoczywa odpowiedzialność zbudowania takiej drużyny, która zagra nie gorzej niż w ostatnim sezonie. Musimy mieć przynajmniej dwie silne piątki, które będą w stanie rywalizować z najlepszymi drużynami. Prawda jest taka, że czasami marzymy o zawodnikach, którzy w Katowicach czy Krakowie nie łapią się do składu.

Przedłużono już kontrakt z trenerem Jurijem Czuchem. Co dalej?

Zaczęliśmy od trenera, w końcu to on znalazł i sprowadził hokeistów, którzy tak dobrze się sprawdzili. Jurij ma szerokie kontrakty na wschodzie, wierzę że jest w stanie znaleźć podobnych napastników, jeśli nie lepszych. Drużynę hokejową buduje się od tyłu, czyli bramkarza i obrońców. Jesteśmy dogadani z Patrikiem Spesnym, tak samo z Denisem Trachanowem. Mamy kontakt ze wszystkimi zawodnikami, którzy dla nas grali, nikt z pozostałych nie powiedział, że chce odejść. Trener Czuch pojechał szukać nowych graczy i podsyła kolejne nowe nazwiska. Zapewniam kibiców, że pracujemy nad drużyną intensywnie i bez przerwy.

Szukacie obcokrajowców czy także polskich hokeistów?

Jeśli mamy ściągać Polaków, to wyłącznie torunian lub takich, którzy co najmniej ocierają się o reprezentację. Poczekamy na ostateczny kształt regulaminu PHL, ale w przypadku uwolnienia limitu obcokrajowców na pewno z tego skorzystamy.

Liga otwarta nie będzie zagrożeniem dla przyszłości reprezentacji?

Moim zdaniem może zadziałać odwrotnie. W tej chwili często zatrudniani są zawodnicy, którzy nie do końca nadają się do ekstraklasy. Najlepsi Polacy i tak przebiją się do drużyn. Nie wyobrażam sobie, żebym na siłę szukał obcokrajowca, gdy pojawi się utalentowany wychowanek Sokołów. Natomiast otwarta liga będzie mocniejsza i w takich warunkach polscy hokeiści więcej się nauczą i będą mieli większe szanse zaistnieć jako reprezentacja.

Poprawiacie ligę, a tymczasem większym problemem jest jakość szkolenia młodzieży.

Bez popularności hokeja nie ma pieniędzy, a bez nich trudno budować szkolenie młodzieży. W Polsce jest 47 lodowisk, na których można rozgrywać ligowy hokej. Wierzymy, że budując jakość rozgrywek ligowych zachęcimy do tego inne miasta. Mocne drużyny z silnym marketingiem stworzą także produkt, który łatwiej będzie można sprzedać w telewizji. Prędzej także taka liga przyciągnie młodzież do hokejowych szkółek.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Błażej
Prezydencie Zaleski pora na sypnięcie kasy na klub i lepszego prezesa za prawdziwe pieniądze. rozwadowski sknerzy na najlepszych zawodników, Kalinowskiego i Fraszki w naszych barwach pewnie długo nie zobaczymy bo w klubie na kije nawet nie ma. poza tym jak się nie ma miedzi to się w domu siedzi.
A
Andrzej
Trzeba było zatrzymać ten atak i bramkarza kwatery zatrudnić pozostalych zawodników na takich warunkach aby ten budżet się zgadzał ponadto trzeba wstać od biurka i szukac sponsorów w końcu trzeba zacząć grać o medale a nie tylko żeby przetrwać
p
podatnik
eh zarabiam wiecej niż Pan prezes i nie musze sie z tym odnośić ale Ciebie to bardzo boli wiec nie zapomnij ze tą jego wypłate sponsorujemy my podatnicy o ile znasz to pojecie bo z tym 500 zabrzmiałeś jak zagorzały zwolenik Kodu
K
KLM
Przeciez to jest smiech na sali ci zawodnicy sa 90 % wiecej warci niz ten trener ludzie k.....,a ten pajac postawil ma trenera ktory 1 piatki poza 2 nie mogl sklecic!!!!
E
Eh...
Podatnik, kto Ci broni poprowadzić klub? Pokaż swoje umiejętności biznesowe i zarabiaj jak Prezes. Genialnie jak patola wypowiada się o biznesie bo umie sobie 500 załatwić. Wolę klub słabszy ale stabilny finansowo niż przeżywać kolejny koniec hokeja w Toruniu. Zespół ma być zbudowany na lata a nie wydać wszystko w jeden sezon. Możliwości finansowe są jakie są a załatwienie sponsora nie jest tylko kwestią "wybiegania".
p
piotr
Dodać do niego Kalinowskich i mamy jeszcze lepszy atak niż był
p
piotr
Szkoda GARSZINA To on ciągnął grę TORUNIA.
p
podatnik
I co roku to samo - ''Musimy budować drużyne na miare naszych możlwiości finansowych.'' Czas ruszyć dupe za stołka i szukać tych pieniażkow samo nic do kasy nie wpłynie a Pana zarobki są wyzsze niż wiekszości zawodników w tej drużynie. Wiec cieplutka posadka nie trzeba biegać.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska