- Nie potrafię pojąć, co w rundzie wiosennej stało się z zespołem. Mogę mieć w tym wypadku i do siebie pretensje, gdyż trzeba było w porę zdiagnozować problem. Na pewno też sztab szkoleniowy za późno zareagował. Zespół mógł osiągnąć jednak wyższe niż 10. miejsce - dodał.
- Był pan bliski decyzji o zmianie trenera?
- Były takie myśli. Gdy zacząłem to wszystko analizować doszedłem do wniosku, że Dariusz Durda jest szkoleniowcem szalenie ambitnym. Kiedy klub znalazł się w tarapatach, potrafił na tyle zmotywować zawodników, że drużyna zapewniła sobie utrzymanie. Udowodnił więc, że potrafi w trudnych sytuacjach sobie radzić i mam nadzieję, że w nowym sezonie też tak będzie. Aczkolwiek w sytuacji słabych wyników, kiepskiego stylu istnieje opcja, że się pożegnamy.
Obszerny wywiad ze sternikiem Elany tylko w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej". Zapraszamy do lektury!