Skład został już zbudowany? Czy są już jeszcze jakieś luki do wypełnienia?
Jesteśmy na etapie zamykania kadry. Zastanawiamy się jeszcze nad jednym wariantem. Być może wypożyczymy kogoś z wyższej ligi, a wtedy będą wypożyczenia od nas do klubów trzecioligowych, aby zobaczyć jak ci zawodnicy się rozwijają. Nie chcieliśmy robić wielu zmian, bo czasu między sezonami jest mało. Brak rewolucyjnych zmian powinien być naszym atutem.
Jakie są oczekiwania władz klubu i cele postawione przed zespołem oraz sztabem trenerskim?
Nie będziemy mówili o żadnym utrzymaniu, chociaż do ostatniej chwili broniliśmy się przed spadkiem. Po tych wszystkich zmianach trzeba zakładać sobie, że zakręcimy się w okolicach szóstego miejsca. Jeśli coś wyjdzie na plus to będzie dla nas przyjemną niespodzianką. Nie chcemy przeżywać tego, co w poprzednim sezonie. Oczywiście to jest sport i piłka nożna, które są nieprzewidywalne i życie wszystko weryfikuje, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni.
Jak pan ocenia zmianę rozgrywek i wprowadzenie baraży o utrzymanie z wicemistrzami Betclic 3. Ligi?
Został wybrany tzw. "bardziej miękki wariant". Podczas spotkań zarządu 2. Ligi z PZPN padały różne propozycje. Był ten ze spadkiem pięciu zespołów oraz nasza propozycja powiększenia ligi do 20 zespołów i wtedy spadkiem pięciu drużyn. Ważne, że udało się przeforsować punkt o dwumeczu. Jeśli ktoś nie będzie potrafił się obronić z trzecioligowcem, to oznacza, że nie zasługiwać na grę w gronie drugoligowców. Na pewno cała rywalizacja się wydłuży. Baraże o awans się sprawdziły. Teraz zobaczymy co będzie z tymi o utrzymanie.
Z jakimi problemami zmaga się klub? Czy tylko finanse są największą bolączką?
Przepadły pieniądze z certyfikacji PZPN, ale coś ma się zmienić w tej kwestii. Duże koszty mogą pochłaniać transmisje telewizyjne. Musimy zapewnić choćby zasilanie do band ledowych. Poprzeczka organizacyjna została podniesiona, a cała logistyka przekłada się na koszty. Jesteśmy u progu sezonu, a jeszcze nie wiemy za ile będziemy grali, bo nie zostały określone kwoty z kontraktu telewizyjnego i tytularnego z Betclic.
Co chcecie zrobić, by ściągnąć więcej kibiców na trybuny?
Wiadomo, że dobre wyniki ściągają więcej kibiców. Sami też robimy różne akcje promocyjne już w przedszkolach, fundujemy specjalne wouchery. To jest długi proces, którego nie można odpuszczać. Jednak nie ma się co oszukiwać, że kibic jeśli będzie miał mecz w poniedziałek o godz. 20 w TVP Sport, to wybierze transmisję.
Kibice w komentarzach wytykali wam zakaz transferowy ustanowiony przez FIFA. Mógłby pan to wyjaśnić?
Faktycznie był taki zakaz. Nasz były zawodnik Amarildo sfałszował dokumenty, w których domagał się od nas 5 tysięcy złotych. Wysłaliśmy wszystkie dokumenty wyjaśniające do FIFA, ale część z nich nie została otworzona przez ich pracowników i zakaz został podtrzymany. Chcieliśmy się odwoływać, ale w FIFA nie ma takiej komórki i musielibyśmy złożyć odwołanie w Trybunale Arbitrażowym. A tam sama kaucja to 12 tysięcy franków, więc postanowiliśmy odpuścić i zapłacić te 5 tysięcy. Zakaz został cofnięty.
