- W ubiegłym miesiącu prezydent został poinformowany przez jednego z właścicieli nieruchomości przy ulicy Staszica, że niezgodnie z prawem została wydana decyzja środowiskowa dla inwestora, który chce zbudować w tym miejscu stację paliw ze zbiornikami gazu - relacjonuje Anna Patyk z inowrocławskiego Ratusza.
Prezydent zarządził kontrolę w tej sprawie. I tak wyszło na jaw, że właściciel sąsiedniej nieruchomości nie został poinformowany o toczącym się postępowaniu administracyjnym.
- Sąsiad o powstającej tuż za granicą jego działki inwestycji dowiedział się, kiedy otrzymał do wiadomości decyzję - pozwolenie na budowę wydane na wniosek inwestora - dodaje Anna Patyk.
A że decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia wydał naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Inowrocławia Stanisław Milecki, poniesie konsekwencje.
Otrzymał dziś "wypowiedzenie warunków pracy, skutkujące odwołaniem z zajmowanego stanowiska w terminie 3 miesięcznym oraz przeszeregowaniem na stanowisko inspektora bez prawa do wydawania decyzji administracyjnych".
- Podstawą decyzji prezydenta jest utrata zaufania do urzędnika, który w jego imieniu rozstrzyga o istotnych sprawach, naruszając obowiązujące normy - czytamy w komunikacie z Ratusza.