Spis treści
Wysiewając nasiona z własnych zbiorów, przed przystąpieniem do wiosennych siewów warto je ocenić pod kątem zdolności kiełkowania. Test można wykonać np. w laboratorium ośrodka doradztwa lub komercyjnym, które wymaga dostarczenia próbki np. 400 nasion, ale również we własnym zakresie. Jest to dość proste badanie, które nie wymaga specjalnych wydatków i nie jest też czasochłonne.
Domowa próba kiełkowania nasion. Jak przeprowadzić?
Do sprawdzenia zdolności kiełkowania w warunkach domowych możemy wykorzystać plastikową lub szklaną podstawkę np. talerz, większą podstawkę pod doniczkę lub tackę używaną w kuchni. Podkarpacki Ośrodek Doradztwa Rolniczego instruuje na swojej stronie, jak przeprowadzić taką próbę:
- Na tacce umieszczamy kilka kawałków ligniny, bibuły lub innego chłonnego materiału. Podłoże zwilżamy wodą.
- Następnie wybieramy 100 całych ziarniaków i w miarę równomiernie rozkładamy na całej powierzchni (np. 10 rzędów po 10 ziarniaków – żeby łatwiej było je później policzyć).
- Ułożone ziarno przykrywamy drugim mocno zwilżonym kawałkiem materiału.
- Całe badanie powinno trwać ok. tygodnia. Codziennie sprawdzamy wilgotność podłoża i w razie konieczności zwilżamy materiał.
- Po upływie ok. 7 dni, w przypadku zbóż i kilkunastu w przypadku np. nasion strączkowych, możemy przystąpić do oceny kiełkowania.
- Liczymy nasiona, które wykiełkowały, natomiast te martwe i takie, które są żywe, ale siewki są poskręcane i porażone pleśnią - odrzucamy.
- Liczba zdrowych wykiełkowanych nasion będzie adekwatna do procentowego poziomu zdolności kiełkowania.
Próbę dobrze byłoby powtórzyć 2 razy lub więcej. Im więcej prób wykonamy, tym uśredniony wynik będzie dokładniejszy i bardziej wiarygodny.
Próby kiełkowania powinny być prowadzone na odpowiednim podłożu w ściśle określonych, próbę, a potem ocenę kiełkowalności przeprowadzi w znormalizowanych warunkach temperatury, wilgotności i oświetlenia. Te optymalne warunki dla różnych grup roślin będą nieco inne.
Jaki procent nasion po próbie kiełkowania kwalifikuje do siewu?
Materiał siewny przydatny do siewu w przypadku zbóż powinien kiełkować co najmniej w 90 proc., a więc jeżeli w każdej badanej próbie skiełkowało 90 ziaren, uznaje się je za nadające się do siewu, wskazuje ODR.
W przypadku roślin strączkowych np. groch, bobik, zdolność kiełkowania powinna wynosić przynajmniej 80 proc., a łubinów nie mniej niż 75 proc.
Na wartość siewną nasion wpływają m.in.:
- warunki podczas ich zbioru,
- szybkość i temperatura suszenia (jeśli były dosuszane),
- stosowanie desykantów (jeśli były stosowane) oraz
- warunki panujące podczas przechowywania (wilgotność, czy porażenie przez grzyby czy szkodniki).
Świętokrzyski ODR zwraca uwagę, że nasiona zbóż, które są stosowane do siewu i pochodzą z własnego gospodarstwa często bywają porażone chorobami przenoszonymi przez ziarno. Mogą mieć również obniżoną siłę i energię kiełkowania, czego efektem są słabe wschody i obniżenie plonowania.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal Strefa Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!
