Z relacji dziewczynki wynika, że do zdarzenia doszło, gdy w środę po godzinie 7 szła do szkoły. Zatrzymał się przy niej terenowy zielony samochód. Wysiadł z niego mężczyzna, który kazał jej wsiąść do auta. Dziewczynka krzyknęła "nie!" i zaczęła szybko uciekać. O całej sytuacji uczennica opowiedziała już po szkole rodzicom. Jeszcze tego samego dnia poinformowano policję.
- Rzeczywiście wpłynęło do nas takie zgłoszenie – potwierdza Sławomir Gradek, oficer prasowy KPP w Człuchowie. - Zawsze traktujemy je poważnie i sprawdzamy. Będziemy kontrolować podobne auta w Przechlewie i okolicy.
Policja apeluje, aby jeśli ktoś był świadkiem takiego zdarzenia, lub otrzymał podobną propozycję – zgłaszać to funkcjonariuszom.
- Zwłaszcza rodziców chcielibyśmy uczulić, żeby poinstruowali swoje dzieci, że nie powinny przyjmować od nieznajomych żadnych słodyczy czy upominków, nie wdawać się z nimi w rozmowy, a szczególnie nie wsiadać z obcym do auta! - dodaje Gradek.
Jak wynika z informacji przekazywanych nam przez mieszkańców Przechlewa, podobnych zdarzeń było więcej.
- Ktoś podejrzanie interesuje się dziećmi z Przechlewa - mówi mieszkaniec miejscowości. - Z tego co wiem samochód jeździ na człuchowskich tablicach rejestracyjnych.
Zobacz też: Zarzut dla ojca 3-letniej Amelki. Mężczyzna nie przyznaje się do uprowadzenia
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: