Ani zaparkować, ani przejechać
Najkrócej mówiąc sprawa dotyczy zbyt małej liczby miejsc parkingowych. Wybudowane przy Wachowiaka zatoczki pomieścić mogą niewiele samochodów. Mieszkańcy stawiają więc pojazdy wzdłuż ulicy. Niestety jest ona wąska. Stojące samochody utrudniają ruch w obie strony. Na Wachowiaka pojawiły się zakazy zatrzymywania się i postoju. Mieszkańcy, mimo że co jakiś czas otrzymują mandaty ignorują znaki. Każdy chce bowiem mieć samochód pod blokiem, a na dodatek widzieć go ze swoich okien.
Zrodził się pomysł, aby z Wachowiaka zrobić ulicę jednokierunkową. Nikomu nie przeszkadzałyby wówczas samochody parkujące przy krawężnikach. Zainteresować tym Radę Miejską poprzedniej kadencji próbował radny Zdzisław Błaszak. Pozytywnie zaopiniowało to rozwiązanie miasto, a także policja. Negatywnie - zarząd osiedla. Tymczasem większość mieszkańców uważa, że osiedlowa ulica powinna być jednokierunkowa, bo oprócz tego, że przybędzie miejsc parkingowych będzie tam bezpieczniej.
Pismo do ratusza
Mieszkańcy z Wachowiaka wysłali ostatnio pismo do Ratusza. Sygnowało je kilkadziesiąt osób z tej ulicy. Powołały się one na wyrok Sądu Najwyższego i przypomniały, że gruntem niezbędnym do prawidłowego korzystania z budynku jest również ten potrzebny na parking. Mieszkańcy nie zgadzają się też z tłumaczeniem, że ich ulica nie ma odpowiednich wymiarów, by być jednokierunkową. Przytaczają przykład ze swojego osiedla. Wprowadzono tam ruch jednostronny na ulicy, która jeszcze bardziej niż Wachowiaka nie spełnia warunków technicznych.
Mieszkańcy nie mogą się również pogodzić z faktem, że opinię w ich sprawie wydaje zarząd osiedla. "Członkowie tego zarządu nie mieszkają na ul. Wachowiaka, więc skąd mogą wiedzieć jakie problemy tu występują i podejmują się ich rozwiązania nie zawsze zgodnego z interesem mieszkańców. W dalszym ciągu ponawiamy więc propozycję ustanowienia na ul. Wachowiaka ruchu jednokierunkowego z możliwością parkowania samochodów po jednej stronie ulicy z ewentualnym ustawieniem progów zwalniających" - czytamy w piśmie do ratusza.