Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Nowy odcinek!

Coraz mniej rąk do pracy w szpitalu na Bielanach w Toruniu
Lekarze z Oddziału Klinicznego Nefrologii, Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu nie mają już sił. Domagają się zmian organizacyjnych. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, w ciągu ostatniego roku z pracy na tym oddziale zrezygnowało 10 osób. A może być ich więcej. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kolejnych ośmiu lekarzy złożyło wypowiedzenia. Rzecznik szpitala dr n. med. Janusz Mielcarek nie potwierdza jednak tych doniesień.
Polecamy
Obecnie na oddziale pracuje 10 specjalistów chorób wewnętrznych i 4 rezydentów. - Potrzeby są jednak znacznie większe - mówi dr n. med. Janusz Mielcarek i przyznaje, że sytuacja na oddziale, zwłaszcza w okresie pandemii, jest rzeczywiście bardzo trudna.
- Większość oddziałów internistycznych szpitali powiatowych regionu została przekształcona w oddziały covidowe, co stało się bezpośrednią przyczyną znacznie zwiększonej liczby pacjentów kierowanych do naszego szpitala - mówi rzecznik.
Ponadto problem stanowi fakt, że lekarze oddziału chorób wewnętrznych dyżurują także w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. To zwłaszcza te dwa oddziały przejęły znaczną liczbę chorych internistycznych z naszego regionu, gdy oddziały w innych placówkach zamieniano na covidowe. Lekarze z toruńskiego szpitala podkreślają, że przy tak wąskiej kadrze, praca w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym stanowi dodatkowe obciążenie, trudne do uniesienia.
Czy jest ryzyko, że "interna" na Bielanach zostanie zamknięta? Raczej nie, ale jeśli zabraknie specjalistów, być może będzie musiała ograniczyć zakres działań. Na razie grafiki powstają, choć z trudem. Problem może pojawić się w okresie urlopowym albo gdy któryś z lekarzy będzie chciał uczestniczyć w konferencji czy szkoleniu.
Naprzemienne dyżury dwóch szpitali w Toruniu rozwiązaniem?
Warto podkreślić, że lekarze nie walczą o podwyżki. Oczekują zmian organizacyjnych. Mówią m.in. o naprzemiennym dyżurowaniu szpitala miejskiego i szpitala wojewódzkiego. To nie tylko stanowisko lekarzy. Podobnie myśli dyrekcja.
- W naszej ocenie konieczny jest powrót do naprzemiennego dyżurowania dwóch największych szpitali Torunia, aby w sytuacji braku personelu medycznego zapewnić jak najlepszą opiekę pacjentów naszego miasta - mówi rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, dr n. med. Janusz Mielcarek.
Dodaje, że warunkiem poprawy sytuacji na oddziale chorób wewnętrznych jest także przywrócenie normalnego funkcjonowania oddziałów internistycznych szpitali powiatowych regionu.
Polecamy
Czym zajmuje się Oddział Kliniczny Nefrologii, Diabetologii i Chorób Wewnętrznych w Toruniu?
Warto w tym miejscu podkreślić wagę Oddziału Klinicznego Nefrologii, Diabetologii i Chorób Wewnętrznych. To bardzo wysoko specjalistyczny oddział, z 56 łóżkami, jeden z największych oddziałów internistycznych w województwie. Leczeni są tam pacjenci nefrologiczni, czyli z chorobami nerek. Oddział wykonuje także działania z zakresu diabetologii. Trafiają tam więc chorzy na cukrzycę. A ta jest chorobą, która może nas dotknąć niezależnie od wieku. Poza tym na oddział chorób wewnętrznych przyjmowani są pacjenci zmagający się ze schorzeniami ze strony układu pokarmowego, którzy wymagają opieki gastroenterologa. Oddział zajmuje się również problemami reumatologicznymi. Potrzeby pacjentów z wyżej wymienionymi chorobami nie znikną, a wręcz, jak podkreślają lekarze, będą coraz większe.
Masz te objawy? Nie lekceważ ich. To może być rak płuc. Lepi...
Lekarzy brakuje także na innych oddziałach i w innych szpitalach
Problemy nie omijają innych oddziałów chorób wewnętrznych w województwie kujawsko-pomorskim. Brakuje doświadczonej kadry. Jak poinformowała nas w grudniu Marta Niespodzińska, p.o. Kierownika Działu Zarządzania i Obsługi Pacjenta w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu, największe zapotrzebowanie dotyczące lekarzy dotyczyło m.in. specjalistów chorób wewnętrznych. Obecnie na tamtejszym oddziale jest nieco ponad 30 łóżek.
- Na koniec warto zaznaczyć, że problemy kadrowe w toruńskich szpitalach dotyczą nie tylko oddziałów chorób wewnętrznych. Placówki poszukują medyków różnych specjalizacji - począwszy od internistów i chirurgów, przez lekarzy SOR, skończywszy na ortopedach, chirurgach czy anestezjologach.
- Brakuje także pielęgniarek.
- Już od dłuższego czasu obserwujemy że średnia wieku tej grupy zawodowej jest coraz wyższa, co oznacza, że problem będzie tylko narastał - mówi dr n. med. Janusz Mielcarek.
Polecamy nasze grupy na Facebooku: