Podczas sobotniej akcji dwaj nieznani jak dotąd sprawcy próbowali odebrać zebrane podpisy. Jak mówi poseł, incydent wyglądał na zaplanowany.
- Jeden ze sprawców przez dłuższy czas przyglądał się nam. Potem pojawił się też jego kolega i obaj zaczęli z nami dyskutować. Próbowaliśmy wyjaśnić, czemu nasza akcja służy. Wyjaśnienia wyraźnie im się nie spodobały, zaczęli niszczyć nasze stoisko, rozrzucili materiały, które tam mieliśmy, a jeden z mężczyzn zabrał podpisy i zaczął uciekać. Drugi oddalił się w przeciwną stronę. Na szczęście Marek Kuszyński zdołał podpisy odebrać.
Przeczytaj także: "Dzikie wysypisko" pod bydgoskim ratuszem
Wczoraj poseł Szramka wydał w związku z incydentem oświadczenie. „Podczas zbierania podpisów, około godz. 12.50 doszło do bardzo nieprzyjemnego incydentu - czytamy w oświadczeniu. - Dwóch nieznanych sprawców dopuściło się rozboju najpierw poprzez agresywne zachowanie, następnie zniszczenie stanowiska, kończąc na kradzieży zebranych podpisów. Dzięki świadomej i odważnej postawie naszego kolegi Marka Kuszyńskiego z Ciechocinka udało się odzyskać wszystkie podpisy. Dlatego osoby, które wsparły nas w tym obywatelskim projekcie, mogą być spokojne, ponieważ Państwa dane są bezpieczne. Jednocześnie chciałbym podziękować wszystkim, którzy nas do tej pory wspierali”.
- Sprawą zajęła się policja. Czekamy na ustalenia - mówi Paweł Szramka, który dodaje, że monitoring zarejestrował sprawcę kradzieży podpisów.