Ponad dwudziestu antyterrorystów, policyjnych pirotechników i konwojentów pilnowało dzisiaj porządku w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Kwadrans po godzinie 9 miał się rozpocząć proces najsilniejszej grupy narkotykowej, jaka działała od początku XXI wieku w Kujawsko-Pomorskiem. Gang "Kadafiego" rozprowadzał narkotyki w północno-zachodniej Polsce.
W sądzie miało się dzisiaj stawić 12 gangsterów na czele z "Kadafim", czyli 43-letnim Tomaszem B. Zarówno on, jak i jego siedmiu najbliższych byłych współpracowników - odpowiadających z wolnej stopy - przyszło do sądu. Na ławie oskarżonych zabrakło jednak czterech pozostałych, bez których proces dzisiaj nie mógł się rozpocząć.
Sędzia Tomasz Pietrzak postanowił wyznaczyć kolejne terminy rozpraw, kwietniowe i majowe. Do tego czasu policja ma zweryfikować, czy wezwania oskarżonych do sądu zostały poprawnie dostarczone.
Jedynego oskarżonego, odbywającego karę więzienia w innej sprawie, konwojowali policjanci. To Maciej B. o pseudonimie "Maciula", który ma status "żołnierza" "Kadafiego". B. jest oskarżony o dokonanie w 2009 roku zabójstwa 24-letniego Kamila Ch. Zabójstwo w opinii prokuratury miało być zlecone przez samego "Kadafiego". Z zeznań świadków przesłuchanych w tej sprawie wynika, że Ch. był dilerem narkotykowym, który usiłował się usamodzielnić od grupy Tomasza B.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.
Sprawa "Maciuli" zosta już formalnie wyłączona do odrębnego postępowania. Docelowo w procesie przed sądem staną 92 osoby, którym Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy zarzuca udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Gan oprócz handlowania amfetaminą, marihuana i ecstasy zarabiał również na stręczycielstwie i wymuszaniu haraczy.
Więcej informacji na ten temat w jutrzejszym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.
Czytaj e-wydanie »