Podczas rozprawy mieli zeznawać ostatni świadkowie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy mieli to być biegli psychiatrzy. Niestety stawił się tylko jeden z biegłych. Przesłuchiwana miała być także matka oskarżonego. Jako osobie najbliższej Jacka U. przysługiwało odmówienie składania zeznań, z czego skorzystała i po chwili wyszła z sali rozpraw.
Przeczytaj także:Mordercy Eweliny Skwary grozi dożywocie. Akt oskarżenia w sądzie
Kolejna sprawa wyznaczona jest na poniedziałek (5 grudnia). - Wierzyłam, że proces zakończy się w poniedziałek - powiedziała Wanda Skwara. - Miałam nadzieję, że usłyszę już wyrok i cała gehenna się zakończy. Niestety przesłuchani muszą zostać nieobecni dziś biegli - dodała matka 14- latki.
Rodzice dziewczynki wierzą że za porwanie, gwałt i morderstwo ich córki Jacek U. otrzyma surową karę - To musi być dożywocie, ale z możliwością opuszczenia więzienia po czterdziestu pięciu latach - powiedział Tadeusz Skwara. - Nie ukrywam, że będziemy wnosić apelację, jeżeli wyrok nie będzie sprawiedliwy.
W czwartek (8 grudnia) minie rok od brutalnego zamordowania nastolatki. Tego dnia w służewskiej parafii o godz. 17.00 odbędzie się Msza Święta, w intencji dziewczynki.
Czytaj e-wydanie »