Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Janusz Golinowski: - Po ogłoszeniu obietnic przez PiS opozycja zrobiła się nerwowa

Grażyna Rakowicz
Po ogłoszeniu tych obietnic przez PiS reakcja opozycji zrobiła się nawet bardzo nerwowa, wręcz histeryczna. Powiedziałbym, że była przejawem bezsilności.  Obawiam się, że teraz na opozycji może dojść do takiej licytacji, kto dalej pójdzie z pewnymi świadczeniami socjalnymi pod adresem społeczeństwa. Ale wydaje mi się, że co by to nie było, to zawsze będzie to z korzyścią dla PiS-u - mówi prof. Janusz Golinowski, politolog z UKW w Bydgoszczy.
Po ogłoszeniu tych obietnic przez PiS reakcja opozycji zrobiła się nawet bardzo nerwowa, wręcz histeryczna. Powiedziałbym, że była przejawem bezsilności.  Obawiam się, że teraz na opozycji może dojść do takiej licytacji, kto dalej pójdzie z pewnymi świadczeniami socjalnymi pod adresem społeczeństwa. Ale wydaje mi się, że co by to nie było, to zawsze będzie to z korzyścią dla PiS-u - mówi prof. Janusz Golinowski, politolog z UKW w Bydgoszczy. archiwum
Po ogłoszeniu tych obietnic przez PiS reakcja opozycji zrobiła się nawet bardzo nerwowa, wręcz histeryczna. Powiedziałbym, że była przejawem bezsilności.  Obawiam się, że teraz na opozycji może dojść do takiej licytacji, kto dalej pójdzie z pewnymi świadczeniami socjalnymi pod adresem społeczeństwa. Ale wydaje mi się, że co by to nie było, to zawsze będzie to z korzyścią dla PiS-u - mówi prof. Janusz Golinowski, politolog z UKW w Bydgoszczy.  

Jak pan profesor odebrał propozycje ogłoszone na sobotnio-niedzielnej Konwencji Prawa i Sprawiedliwości? Choćby podniesienie kwoty do 800 zł w programie 500 plus, darmowe leki dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia i od 65 lat czy darmowe autostrady dla samochodów osobowych.
Że niewątpliwie do Polaków można przemawiać poprzez świadczenia socjalne. Mówiąc wprost - poprzez pieniądze. Jeśli spojrzymy na mamy wychowujące dzieci, to ten skokowy wzrost zabezpieczenia finansowego z 500 do 800 zł jest bardzo znaczący. A jeśli jeszcze tę kwotę pomnożymy, dajmy na to przez trójkę dzieci, no to to dodatkowe wsparcie finansowe dla rodziny jest już niesamowite. I to każdego miesiąca… - więc nie dziwi, że Polacy mogą je odbierać bardzo pozytywnie. Zaskakująca jest też informacja o bezpłatnych lekach do 18 roku życia i od 65 lat. To rozwiązanie na pewno będzie mocno odczuwalne - tym bardziej że, niektóre lekarstwa naprawdę tanie nie są. Na przykład emeryci przeznaczają na swoje leki spore kwoty i czasami nie stać ich na godne życie… Stąd po zwolnieniu ich z odpłatności za nie, mocno – w tym pozytywnym kontekście – tę zmianę odczują. Natomiast jeśli chodzi o bezpłatne autostrady dla samochodów osobowych, to – według mnie - jest to korzystna propozycja skierowana nie tylko do prywatnych kierowców, ale także do przedsiębiorców, którzy rzeczywiście jeżdżą często tymi płatnymi trasami.   

A jak na te obietnice PiS zareagowała, według pana, opozycja?    
Niewątpliwie była ogromnie zaskoczona. I to cała opozycja. Myślę, że rządzący zdawali sobie sprawę z tego, że choćby podniesienie kwoty do 800 zł w programie 500 plus czy darmowe leki dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia będą, w pewien sposób, elementem zaskoczenia. No i rzeczywiście tak się stało. Po ogłoszeniu tych obietnic przez PiS, reakcja opozycji zrobiła się nawet bardzo nerwowa, wręcz histeryczna. Powiedziałbym, że była przejawem bezsilności.  Obawiam się, że teraz - na opozycji - może dojść do takiej licytacji, kto dalej pójdzie z pewnymi świadczeniami socjalnymi pod adresem społeczeństwa. Ale wydaje mi się, że co by to nie było, to zawsze będzie to z korzyścią dla PiS-u.  

Dlaczego ta reakcja opozycji stała się wręcz histeryczna?   
Bo do tej pory opozycja nie była w stanie stworzyć żadnej alternatywy programowej dla obecnej oferty Prawa i Sprawiedliwości. Nie potrafiła przedstawić tak konstruktywnych propozycji, jak zrobiło to teraz PiS, tylko cały czas to ugrupowanie jedynie krytykowała. Używając starych argumentów, w myśl sztandarowego hasła: „Musimy pokonać PiS, wtedy będziemy żyli długo i szczęśliwie”. A tu zaskoczenie, bo PiS proponując te zmiany wyraźnie opozycję wyprzedziło. Która na dodatek jest wyraźnie rozdrobniona, stąd jest mało skuteczna i dlatego ucieka się tylko i wyłącznie do krytykowania   koncepcji PiS-u. Wskazując na przykład, że wzrost środków na jedno dziecko do 800 zł zwiększy w Polsce inflację. Myślę, że ten argument jest chybiony. Wcześniej Donald Tusk przestrzegał przed programem 500 plus i straszył, że po jego wprowadzeniu poziom inflacji sięgnie w naszym kraju 60 proc. Tak się jednak nie stało, poziom inflacji był w Polsce zdecydowanie mniejszy. Patrząc na kondycję gospodarki i na pewne stanowiska, chociażby ze strony Unii Europejskiej, raczej można się spodziewać wdrożenia tych 800 zł. Oczywiście przy założeniu, że PiS zwycięży. 

Donald Tusk zaapelował, aby już 1 czerwca tego roku Sejm przyjął w głosowaniu waloryzację programu 500 Plus, do 800 zł. Według szefa PO, miałby to być taki sprawdzian tej obietnicy. Co pan na to?   
Moim zdaniem jest to pewnego rodzaju objaw bezradności tego polityka, bo wiadomo, że jedna jak i druga strona zdaje sobie sprawę z tego, że budżet państwa na ten rok jest już zamknięty i w związku z tym nie można go - póki co - zmieniać. Ale taki apel, to jest też sygnał, że Donald Tusk zdaje sobie sprawę z tego, że PiS tymi obietnicami stworzył sobie takie dobre zabezpieczenie w tych nadchodzących wyborach. W myśl hasła: „Jeśli wygramy, to na pewno te zmiany będą, a jeśli nie wygramy – to opozycja naszych propozycji nie wprowadzi”. I tu jest cały pies pogrzebany, tu jest ten klucz do wygrania wyborów przez PiS.

 A propos realizacji tych obietnic. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że na najbliższym posiedzeniu rząd przyjmie specjalny harmonogram prac nad propozycjami zapowiedzianymi przez prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. - Jesteśmy zdeterminowani, aby te projekty uchwalono możliwie szybko, w tej kadencji – stwierdził.  
Myślę, że jest to pokazanie wyborcom, że te obietnice to nie są słowa rzucone na wiatr, że teraz będzie następowała ich konkretyzacja.  Że będą wdrażane w życie i wydaje się zrozumiałym, że w tej sytuacji rządzący będą starali się już teraz jakieś działania w tym kierunku podjąć. Oczywiście, te czynności organizacyjne można tutaj rozciągnąć w czasie... Z drugiej strony mamy niskie bezrobocie, pod tym względem – po Czechach –zajmujemy drugie miejsce w Unii Europejskiej, a to oznacza, że jeśli można znaleźć zatrudnienie, to gospodarka się rozwija.  Do tego dochodzi inflacja, która – mimo tych obaw, że jeszcze bardziej wzrośnie - raczej się stabilizuje, z lekką tendencją spadkową, co może oznaczać, że jest pod kontrolą. To także daje poczucie pewnej przewidywalności. Takiej wiarygodności, że obietnice te są możliwe do zrealizowania.      

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska